Odkrył w domu przestępczą melinę
Po powrocie z więzienia pewien bytomianin
ze zdumieniem zauważył, że w jego mieszkaniu leżą pliki
sfałszowanych dokumentów i sprzęt służący do ich wytwarzania.
Okazało się, że gdy odbywał karę, przestępczą melinę w jego domu
założyli fałszerze dokumentów.
Szajka fałszerzy działała w ostatnich miesiącach. Do bytomskich policjantów dochodziły informacje, że przy wielu zakupach na raty nabywcy posługiwali się fałszywymi dokumentami. "Zakupiony sprzęt sprzedawali w lombardach i komisach. Straty poniesione przez sprzedawców w wyniku przestępczego procederu to co najmniej półtora miliona zł" - powiedział Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji.
Wkrótce udało się rozbić grupę fałszerzy. W grudniu ubiegłego roku w ręce policji wpadło sześciu mieszkańców Bytomia w wieku od 22 do 35 lat. Działali na terenie całego Śląska. Wszyscy podejrzani trafili do aresztu.
We wtorek mieszkaniec Bytomia, który - jak w komunikacie informuje policja - "po dłuższej nieobecności wrócił do domu", znalazł w swoim mieszkaniu kilkadziesiąt dowodów osobistych, paszport, prawa jazdy, kilkadziesiąt pieczęci, kilkaset sztuk zdjęć, kserokopiarkę, urządzenie do laminowania dokumentów, niszczarkę, maszynę do pisania oraz wiele zniszczonych dokumentów.
O znalezisku natychmiast powiadomił policję. Okazało się, że członkowie rozbitej grupy przestępczej w jego mieszkaniu podrabiali i przerabiali dokumenty, którymi posługiwali się w czasie zakupów na raty.
Policja zapowiada zatrzymania kolejnych fałszerzy.