ŚwiatObronicie "pierwiastek", ale stracicie przyjaciół

Obronicie "pierwiastek", ale stracicie przyjaciół

Ewentualna wygrana Polski w kwestii tzw. pierwiastkowego systemu głosowania na najbliższym unijnym szczycie nie będzie warta ceny, którą za swoje zwycięstwo musiałaby zapłacić - uważa dyrektor wpływowego ośrodka badań zagadnień europejskich (Centre for European Reform) Charles Grant.

18.06.2007 | aktual.: 18.06.2007 17:30

Jeśli Polsce, mimo oczywistych trudności, uda się utrzymać system głosowania maksymalnie zbliżony do nicejskiego, to będzie to dla niej pyrrusowym zwycięstwem. Cóż jej bowiem z tego, że będzie miała więcej głosów, jeśli straci przyjaciół, których i tak będzie potrzebowała do przeprowadzenia głosowania po swojej myśli? - zapytał retorycznie.

Gdyby się miało okazać, że Polska zablokuje porozumienie w sprawie nowego traktatu europejskiego, to musi liczyć się z tym, iż stanie się w UE krajem mniej wpływowym i inne kraje będą mniej skłonne pójść jej na rękę w kwestiach, na których jej zależy - dodał.

Jego zdaniem od początku było wiadomo, iż system nicejski jest przejściowy, a zaproponowany przez rząd polski system pierwiastkowy jest odbierany jako próba utrzymania go.

Grant uważa, że przyjęty w proponowanym traktacie system podwójnej większości jest logiczny, racjonalny i cieszy się poparciem co najmniej 25 państw. Dyrektor CER nie wyklucza zarazem, iż sprawa systemu głosowania może na unijnym szczycie przesłonić inne ważne kwestie.

Źródło artykułu:PAP
europapierwiastekszczyt
Zobacz także
Komentarze (0)