PolskaObrońca Beger poucza sąd

Obrońca Beger poucza sąd

Czy pilski sąd ma szansę osądzić Renatę Beger? Jeżeli posłanka oskarżona o manipulacje listami wyborczymi nie zmieni adwokata, sprawa może się nigdy nie skończyć - pisze "Gazeta Poznańska".

Proces posłanki przed pilskim Sądem Rejonowym rozpoczął się 24 listopada ub.r. Termin kolejnej rozprawy ustalono na styczeń. Marek Czarnecki, adwokat Renaty Beger, zgodził się. Jednak miesiąc później poinformował sąd, że nie będzie mógł się stawić, gdyż w wyznaczonych dniach będzie pełnił obowiązki posła Parlamentu Europejskiego. Sąd zażądał od adwokata, by wykazał, kiedy się o tym dowiedział. Zasugerował też możliwość konieczności zmiany obrońcy posłanki.

Nie sposób nie zamieścić obszernych fragmentów pisma Marka Czarneckiego, skierowanego do VII Wydziału Grodzkiego Sądu Rejonowego w Pile. Adwokat odebrał bowiem żądanie sądu jako: "Przejaw wyjątkowo złej woli oraz całkowitego niezrozumienia przez Sąd istoty działania Parlamentu Europejskiego. Jeżeli Sąd ma jakiekolwiek wątpliwości, co do prawdomówności mojego oświadczenia, złożonego w piśmie z dnia 23.12.2004 r., to nic nie stoi na przeszkodzie, aby Sąd zwrócił się do Przewodniczącego Parlamentu Europy ze stosownym zapytaniem" - cytuje gazeta.

"Co do rozważenia przeze mnie ewentualności wypowiedzenia obrończego stosunku, to pragnę poinformować, iż nie istnieje z mojej strony żadna przeszkoda do reprezentowania mojej klientki. Pod warunkiem, że prowadzenie sprawy przeciwko Pani Poseł Renacie Beger nie będzie kolidowało z jej obowiązkami parlamentarnymi, jak również z moimi obowiązkami jako Posła do Parlamentu Europejskiego - pisał poseł do sądu.

Mecenas stwierdził, że wystarczy odrobina "dobrej woli" i wyznaczenie terminów rozpraw "zgodnie z zasadami zdrowego rozsądku". Do pisma dołączył daty swoich posiedzeń. Zgodnie z zasadami zdrowego rozsądku pilski sąd ma tylko jedno wyjście: wyznaczać rozprawy w soboty, ewentualnie święta - donosi "Gazeta Poznańska".

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)