PolskaObowiązkowa terapia po przestępstwach seksualnych?

Obowiązkowa terapia po przestępstwach seksualnych?

Rząd zaaprobował, choć nie bez wątpliwości, poselski projekt nowelizacji prawa karnego, na podstawie której sprawcy przestępstw o charakterze seksualnym musieliby być poddawani terapii po zakończeniu kary, a także można by dożywotnio zakazać takiemu skazanemu zajmowania określanych stanowisk.

"Rząd dostrzega wagę podnoszonych w inicjatywie poselskiej problemów, np. pedofilii i widzi potrzebę podjęcia inicjatyw ustawowych, które powinny przyczynić się do pełniejszej ochrony społeczeństwa przed tzw. przestępstwami seksualnymi, zwłaszcza wobec nieletnich" - poinformowało po posiedzeniu Rady Ministrów Centrum Informacyjne Rządu.

W poselskiej nowelizacji, pilotowanej przez Katarzynę Piekarską (SLD) chodzi m.in. o wprowadzenie do Kodeksu karnego przepisu, na podstawie którego osoba skazana za pedofilię musiałaby być poddana specjalnej terapii. "Opinie autorytetów medycznych (psychiatrzy, seksuolodzy i psychologowie sądowi) potwierdziły zasadność wprowadzenia wspomnianego środka karnego" - stwierdził w środę rząd - "nie negując potrzeby uważnego rozważenia niektórych propozycji".

Projekt nowelizacji mówi też o wprowadzeniu możliwości orzekania bezterminowego zakazu zajmowania określonego stanowiska, wykonywania zawodu lub prowadzenia określonej działalności gospodarczej - w przypadku skazania za niektóre przestępstwa popełnione z pobudek seksualnych. Ponadto wprowadza obligatoryjność (pod warunkiem zaistnienia określonych przesłanek) orzekania o przymusowym leczeniu sprawcy, a w niektórych przypadkach umieszczeniu go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - już po odbyciu kary.

"Koncepcja poddania przymusowemu leczeniu osób skazanych za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, choć generalnie zasługuje na aprobatę, w proponowanej formie budzi wątpliwości" - zauważył rząd.

Wątpliwości dotyczą m.in. osadzenia sprawcy określonego przestępstwa w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, nawet po odbyciu kary, a taką możliwość dopuszcza projekt nowelizacji. "Jest to bardzo rygorystyczna i drastyczna ingerencja w prawo człowieka do wolności. Ponadto istnieje niebezpieczeństwo, że orzeczenie takie byłoby sprzeczne z Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności" - uznali ministrowie.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)