Niemcy wiedziały o tajnych więzieniach amerykańskich
Władze niemieckie były poinformowane od
2001 r. o istnieniu w Europie tajnych więzień amerykańskich, w
których przetrzymywano więźniów irackich oraz o przypadkach ich
złego traktowania - informuje tygodnik "Stern" w numerze, który ma
ukazać się w czwartek.
Zaledwie kilka tygodni po atakach z 11 września 2001 r. niemiecką policję federalną (BKA) i służby wywiadowcze (BND) poinformowano o przypuszczalnym złym traktowaniu więźniów w amerykańskim więzieniu w Tuzli (Bośnia) - twierdzi tygodnik.
Ani BKA, ani BND nie chciały potwierdzić tych informacji.
Według "Sterna", dwóch funkcjonariuszy policji BKA i tłumacz BND dowiedziało się o nieodpowiednim traktowaniu więźniów podczas wizyty w Tuzli, gdzie widzieli brutalnie pobitego 70-latka podejrzanego o terroryzm.
Mężczyzna miał - zgodnie z raportem BND - dostać około 20 razów kijem, przy czym zadający je Amerykanin wydawał był "najwyraźniej dumny" z tego, co robił.
Berlin ostro krytykował tajne więzienia i zawsze zaprzeczał, by istniały one na niemieckim terytorium.