Jak ustalili dziennikarze Wirtualnej Polski, fundacja Akcja Demokracja stoi za publikowanymi w sieci reklamami promującymi Rafała Trzaskowskiego, a dyskredytującymi Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Ponadto Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK poinformował, że zidentyfikował reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy. Poseł Przemysław Wipler (Konfederacja) przypomniał w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, że zgodnie z polskim prawem partie polityczne nie mogą być finansowane z zagranicznych źródeł, a środki na kampanię wyborczą powinny pochodzić z konta danego komitetu. Fakty, które opisała WP, Wipler nazwał "bardzo dużą patologią" i "poważnym naruszeniem". - Niezależnie od śledztw prokuratorskich czy od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, skala tych naruszeń może być taka, że nawet Sąd Najwyższy może się zastanawiać nad ważnością wyborów - ocenił Wipler. Zapowiedział, że w sprawie opisywanych nieprawidłowości Konfederacja będzie wnioskować o zwołanie sejmowej komisji cyfryzacji na najbliższy wtorek. W czwartek sztab Trzaskowskiego poinformował, że reklamy fundacji Akcja Demokracja zostały "wyprodukowane i rozpowszechnione bez ich wiedzy i zgody".