"Niech Wałęsa przeprosi, to się pojednamy"
- Najpierw przeprosiny, a później pojednanie - powiedział w Łodzi prezydent Lech Kaczyński pytany, dlaczego na galę z okazji 90. rocznicy odzyskania niepodległości nie zaproszono byłego prezydenta Lecha Wałęsy.
10.11.2008 | aktual.: 10.11.2008 21:05
Na organizowane 11 listopada przez Lecha Kaczyńskiego uroczystości przyjechać ma 16 szefów państw i rządów. Łącznie weźmie w nich udział 800 gości z Polski i zagranicy.
W sobotę szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki potwierdził, że Lech Wałęsa nie dostał zaproszenia na uroczystość w Teatrze Wielkim. - Nie było go na liście - uzasadnił krótko.
Lech Kaczyński pytany, dlaczego na galę nie zaproszono Wałęsy, przypomniał, iż był przez b. prezydenta wielokrotnie obrażany. - Jednym wolno wszystko, nawet lżyć prezydenta RP - a poza tym normalnego obywatela - a innym nie wolno nic - mówił prezydent.
Jak dodał Lech Kaczyński, najpierw on sam powinien usłyszeć przeprosiny od Wałęsy. Jego zdaniem Wałęsa powinien również rozliczyć się z pierwszej połowy lat 90., kiedy był głową państwa. Jak wyjaśnił chodzi mu m.in. o odpowiedź, dlaczego ludzie związani ze służbami bezpieczeństwa i wywiadu miały w tym czasie tak duże wpływy.
Dopiero po tym - podkreślił Lech Kaczyński - będzie można mówić o pojednaniu.