Neonazistowski koncert w Lublinie. Wiedziała nawet policja
W Lublinie odbył się koncert neonazistowski, który przyciągnął uwagę policji. Funkcjonariusze pojawili się prewencyjnie przed klubem Graffiti, gdzie miało miejsce wydarzenie. Sprawa jest badana pod kątem propagowania ustrojów totalitarnych.
20.11.2024 | aktual.: 20.11.2024 17:47
Koncert neonazistowski odbył się 16 listopada w Klubie Graffiti w Lublinie. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób, głównie mężczyzn, z całej Polski. Lublin, choć nie jest stolicą neonazistowskich działań, ma w tym środowisku mocną pozycję - zauważają dziennikarze "Kuriera Lubelskiego".
Koncert odbywał się oficjalnie, a pod klubem prewencyjnie pojawiła się policja.
Pięć zespołów i entuzjastyczne reakcje
Na koncercie wystąpiło pięć zespołów, w tym Revalers z Estonii i Irreductibles z Hiszpanii, które grają muzykę określaną jako rac’n’roll (rok przeciw komunizmowi - red.). Zespoły te promują treści związane z nacjonalizmem i faszyzmem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wydarzenie było promowane w ukrytych kanałach komunikacyjnych, a lokalizacja została ujawniona tuż przed jego rozpoczęciem. Policja, mając informacje o koncercie, pojawiła się na miejscu prewencyjnie.
Zdarzenie zostało upamiętnione na fotorelacji opublikowanej w mediach społecznościowych. Widać hajlowanie, koszulki Club 28 (polska organizacja skrajnie prawicowa) i Blood & Honour (skrajnie prawicowa organizacja przestępcza).
Policja wszczęła postępowanie
Nadkom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie potwierdził, że prowadzone są czynności w kierunku artykułu 256 Kodeksu karnego, dotyczącego propagowania ustrojów totalitarnych.
Koncerty neonazistowskie w Lublinie nie są nowością. W przeszłości odbywały się w różnych miejscach, w tym w nieistniejących już klubach. Obecnie środowisko to zaczyna się kurczyć, ale nadal jest aktywne.
Policja bada, czy podczas koncertu doszło do publicznego propagowania nazizmu, co jest kluczowe dla dalszych działań prawnych. Ostateczne ustalenia będą zależały od wyników śledztwa.
Źródło: "Kurier Lubelski"