Nawrocki "przeskoczył" Trzaskowskiego. W Pałacu liczą na powtórkę sprzed pięciu lat
Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, po ogłoszeniu sondaży w II turze, w Pałacu Prezydenckim liczą na powtórkę z 2020 roku. Pięć lat temu ostateczny wynik wyborów różnił się od pierwszych sondaży po zamknięciu lokali wyborczych na korzyść prezydenta Andrzeja Dudy o 0,6 proc.
O godz. 21 podano wyniki z badania exit poll zrealizowanego przez IPSOS dla stacji TVN, Polsat i TVP. Rafał Trzaskowski uzyskał w nich 50,3 proc. Natomiast na Karola Nawrockiego miało zagłosować 49,7 proc. wyborców.
Z kolei jak wynikało z sondażu exit poll przeprowadzonego na zlecenie telewizji Republika przez Ogólnopolską Grupę Badawczą drugą turę także wygrał Rafał Trzaskowski, ale z mniejszą przewagą - 50,17 proc. (Karol Nawrocki - 49, 83 proc.).
O godz. 23 nastąpiła jednak zmiana. W drugiej turze wyborów prezydenckich Karol Nawrocki już prowadzi przed Rafałem Trzaskowskim — wynika z badania late poll przeprowadzonego przez IPSOS dla telewizji TVN, Polsat i TVP. Karol Nawrocki ma 50,7 proc., a Rafał Trzaskowski 49,3 proc.
- Nic nie jest przesądzone. Może być powtórka z 2020 roku. Obstawiam, że część wyborców, którzy głosowali na Karola Nawrockiego, mogła po wyjściu z lokalu wyborczego nie przyznać się, że głosowała na kandydata PiS. Jego wynik może być zaniżony. I po zliczeniu faktycznych głosów może być niewielka przewaga na korzyść prezesa IPN – mówi nam osoba z otoczenia Pałacu Prezydenckiego, współpracownik Andrzeja Dudy.
Przypomnijmy, w 2020 r. według sondażowych wyników Andrzej Duda zdobył 50,4 proc. Natomiast Rafał Trzaskowski 49,6 proc. Ostateczny wynik wyborów różnił się 0,6 proc. na korzyść Andrzeja Dudy. Prezydent Polski otrzymał finalnie 51,03 proc. A Trzaskowski 48,97 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto przyszłym prezydentem? Komorowski o wynikach. Wskazał nazwisko
- Wtedy o wygranej prezydenta Dudy zdecydowało ponad 422 tys. głosów. W tym przypadku może być mniej, 100-200 tysięcy głosów. Jeśli zmobilizowali się mieszkańcy wsi i małych miejscowości, to ich głosy mogą przeważyć. Będzie faktycznie o włos, bo przecież wieczorem do urn wyborczych chodzą wyborcy w dużych miastach, którzy nie mają konserwatywnych poglądów – mówi nam osoba z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.
- Mamy świadomość, że ta różnica będzie niewielka. Według sondaży, według moich wyliczeń, to kwestia 120 tys. głosów. Biorąc pod uwagę około 23 mln głosów oddanych, to bardzo mała różnica - przekazał przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak na ostatniej niedzielnej konferencji prasowej.
Wyraził również nadzieję, że ostateczne wyniki PKW przedstawi w poniedziałek.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski