Nasza-klasa przed sądem
Przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia żąda od portalu Nasza-klasa.pl pan Andrzej spod Szczecina. W czerwcu ktoś założył mu fałszywy profil i wysyłał z niego obraźliwe maile do setek osób. Proces rusza w przyszłym tygodniu - czytamy w "Metrze".
05.12.2008 | aktual.: 05.12.2008 10:07
Wszystko było prawdziwe: imię pana Andrzeja, jego nazwisko, adres, numer telefonu, a nawet zdjęcie z imprezy sylwestrowej z lat 90. Autor podróbki dodał jeszcze komentarze, np. "Jestem Żydem i jestem z tego dumny".
Pan Andrzej ma niewielki biznes na Pomorzu. Nie zakładał konta na Naszej-klasie. - Tymczasem w czerwcu na ulicy zaczęli mnie zaczepiać znajomi. Mówili, że dostają ode mnie dziwne maile.
Wtedy żona weszła na Naszą-klasę i zobaczyła fałszywy profil męża założony 6 czerwca. - 10 czerwca założyłam prawdziwe konto na nazwisko Andrzeja i wysłałam maila do Naszej-klasy z żądaniem usunięcia fałszywego - mówi. Domyślili się, kto jest autorem podróbki: - Nasz dawny znajomy, który wyjechał do Niemiec. Tylko on miał nasze zdjęcia z tamtej imprezy.
- Prawie codziennie pisałam do Naszej-klasy, żeby zablokowali tamten profil - opowiada pani Barbara. - Mieszkamy w niewielkim mieście, a wszyscy nasi znajomi dostawali obelgi.
4 lipca odezwali się zarządcy portalu. - Powiedzieli, że osobie podszywającej się pod męża dają dwa tygodnie na uwiarygodnienie się. No i tamten miał dodatkowy czas, żeby nam szkodzić - denerwuje się pani Barbara. Dopiero 18 lipca zarządca Naszej-klasy zablokował fałszywe konto.
Pan Andrzej domaga się w sądzie od Naszej-klasy 50 tys. zł i przeprosin na łamach lokalnego tygodnika i w portalu. - Największy żal mamy do portalu o to, że nie reagował na nasze prośby i monity przez półtora miesiąca - mówi pani Barbara.