Nastolatki zaatakowane przez szerszenie
Szerszenie zaatakowały i użądliły w
niedzielę przed południem grupę 24 nastolatków, które były
na wycieczce w okolicy jeziora Głębokie w Szczecinie. Dzieci
trafiły do szpitala - poinformowano w pogotowiu ratunkowym.
25.09.2005 | aktual.: 25.09.2005 18:05
W izbie przyjęć szczecińskiego szpitala przy ul. Unii Lubelskiej, do którego przewieziono użądlone dzieci, odmówiono udzielenia bliższych informacji na temat stanu ich zdrowia. Dziennikarka usłyszała tylko, że lekarze badają 10 dzieci, które trafiły do tej placówki.
Rzecznik szczecińskiej policji Artur Marciniak powiedział, że młodzież była na wycieczce rowerowej. O zaatakowaniu grupy przez szerszenie policję powiadomił jeden z jej opiekunów. Policjanci natychmiast zawiadomili straż pożarną.
Dyżurny miejskiej straży pożarnej w Szczecinie aspirant Robert Tyczkowski powiedział, że likwidacja gniazda owadów była niemożliwa, bo szerszenie były bardzo agresywne i wręcz rozwścieczone.
Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, około 200 sztuk szerszeni atakowało wszystko, co się rusza. Aby można było cokolwiek zrobić szerszenie muszą się najpierw uspokoić i wlecieć do gniazda, dopiero wtedy można je zniszczyć środkiem owadobójczym - wyjaśnił.
Dodał, że teren w pobliżu gniazda policja oznaczyła i odgrodziła. Funkcjonariusze informują ludzi o niebezpieczeństwie.
Szerszeń ma ok. 3 cm długości i żółto-brunatno-czerwone ubarwienie. Jego użądlenie jest bardzo niebezpieczne szczególnie dla osób uczulonych na jad owada. Może on wywołać wstrząs i jeśli pomoc lekarska nie zostanie udzielona natychmiast użądlenie może skończyć się nawet śmiercią.