Strzały na granicy z Białorusią. "Podczas zatrzymywania migrantów"
Na polsko-białoruskiej granicy padły strzały. "Żołnierze użyli wobec migrantów środków przymusu bezpośredniego, w tym broni gładkolufowej" - przekazał w komunikacie major Błażej Łukaszewski, rzecznik Zgrupowania Zadaniowe Podlasie. Jeden z migrantów trafił do szpitala z raną postrzałową.
Do zdarzenia na polsko-białoruskiej granicy doszło we wtorek o godzinie 20:37, w rejonie odpowiedzialności Placówki Straży Granicznej w Narewce - przekazał major Błażej Łukaszewski.
Komunikat o incydencie pojawił się na stronie 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, która pełni służbę na granicy w ramach Zgrupowania Zadaniowego Podlasie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Atak na elektrownię w Rosji. Nagrania świadków
"Podczas zatrzymywania migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę państwową, zgodnie z obowiązującymi procedurami żołnierze Zgrupowania Zadaniowego Podlasie użyli środków przymusu bezpośredniego, w tym broni gładkolufowej" - podano w komunikacie.
Przeczytaj także: Wieści z granicy. Służby kontrolują i zatrzymują
Migranci nielegalnie przekroczyli granicę
Jak przekazała Straż Graniczna, działania zostały podjęte po niezastosowaniu się migrantów do poleceń. "Zatrzymani migranci naruszyli granicę państwa w sposób nielegalny i w miejscu do tego nieprzeznaczonym, co jest przestępstwem" - podkreślono.
Pięciu zatrzymanych migrantów zostało przekazanych Straży Granicznej. Żaden z biorących udział w akcji żołnierzy nie został poszkodowany.
Przeczytaj także: Filipińczyk groził nożem w porcie. Straż Graniczna w akcji
Obywatel Sudanu trafił do szpitala
Jak dodano w komunikacie, jeden z migrantów, obywatel Sudanu, trafił do szpitala z raną postrzałową uda.
Obrażenia wywołała gumowa kula wystrzelona z broni gładkolufowej. Życiu migranta nie zagraża niebezpieczeństwo.