Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem. Przed sklep podjechał samochód z którego wysiadło 4 mężczyzn w kominiarkach; piąty został w samochodzie - powiedział we wtorek Krzysztof Hajdak z biura prasowego stołecznej policji.
Mężczyźni uderzyli w głowę jednego z dwóch stojących przy wejściu do sklepu strażników, a drugiego, grożąc trzymanym w ręku "przedmiotem" przypominającym pistolet, zmusili do położenia się. Jeden z bandytów został przy strażnikach, a 3 udało się do oddalonego o kilkanaście metrów od wejścia jubilera. Tam, jeden z napastników został przy sklepowych drzwiach, obserwując, co dzieje się na korytarzu hipermarketu, a dwóch weszło do sklepu.
Przestępcy oddali 5 strzałów z broni hukowej, zastraszyli tym dwie ekspedientki, rozbili kilka witryn i skradli znajdującą się tam biżuterię - poinformował Hajdak. Sprawcy uciekli samochodem.(in)
