Paliło się namiotowe miasteczko przed Sejmem

W Miasteczku Wolności przed Sejmem w nocy z piątku na sobotę wybuchł pożar. Paliło się pięć z siedmiu namiotów protestujących. Nikomu nic się nie stało. Akcja gaśnicza trwała godzinę - podała straż pożarna.

Pożar Miasteczka Wolności przed Sejmem
Pożar Miasteczka Wolności przed Sejmem
Źródło zdjęć: © Stołeczna Policja
Sylwia Bagińska

Ogień w namiotach protestujących zauważył patrol policji. Funkcjonariusze niezwłocznie zawiadomili wojewódzkie centrum ratunkowe.

Paliło się pięć z siedmiu namiotów. - Funkcjonariusze obudzili i wyprowadzili z namiotów trzy osoby. Nikt nie doznał obrażeń - przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik Komendy Stołecznej Policji, nadkom. Sylwester Marczak.

Zabezpieczono 11 butli z gazem

"Niestety, spaleniu uległo pięć z siedmiu namiotów. W trakcie naszych działań zabezpieczono 11 butli z gazem. Najważniejszą informacją jest jednak to, że dzięki szybkiej reakcji policjantów nikomu nic się nie stało. Czynności trwają" - przekazała na Twitterze Komenda Stołeczna Policji.

- Akcja strażaków nie była skomplikowana. Strażacy pracowali 60 minut - przekazał z kolei rzecznik prasowy komendanta głównego PSP, bryg. Karol Kierzkowski.

Zobacz też: Minister Cieślak przeprosi naczelniczkę z Pacanowa? "Słyszałem, że żałuje"

Pożar w Miasteczku Wolności przed Sejmem

Aktualnie teren Miasteczka Wolności jest ogrodzony przez policję taśmą.

Przypomnijmy, że namiotowe miasteczko zlokalizowane jest naprzeciwko gmachu Sejmu na skwerze imienia Françoisa Mitterranda.

Tam z kolei przebywają osoby, które protestują przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości. Organizatorzy miasteczka w mediach społecznościowych przekazali, że jest to "jedyne w Polsce miejsce, gdzie non stop, 24 godziny na dobę, 365 dni w roku, broniona jest demokracja, konstytucja i prawa człowieka".

Źródło artykułu:PAP
sejmpożarstraż pożarna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (449)