Nad Sekwanę bez ograniczeń
Za kilkanaście miesięcy Polacy będą mogli
prawdopodobnie bez ograniczeń pracować we Francji i kilku innych
krajach "starej" Unii Europejskiej. Władze w Paryżu rozpoczynają
właśnie przygotowania do otwarcia rynku pracy - dowiedziała się
"Rzeczpospolita".
Francuskie Ministerstwo Pracy oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych pracują nad zniesieniem pozwoleń na prace sezonowe. Będzie to jednak tylko pierwszy etap otwarcia rynku - ujawnia "Rzeczpospolitej" Patrick Kluczyński, radca ds. socjalnych w Ambasadzie Francji.
Z zapowiedzi cieszy się polski rząd. To dobrze, że kolejne kraje chcą znieść ograniczenia dla polskich pracowników - mówi Piotr Kulpa, wiceminister gospodarki i pracy. Dziwię się jednak, że Francja chce to zmienić dopiero za półtora roku - dodaje.
Wiceminister podkreśla, że jest także kilka innych państw, które w najbliższym czasie zamierzają otworzyć swoje rynki pracy dla Polaków. Nie mogę jeszcze powiedzieć, o które kraje chodzi, ale myślę, że one zrobią to znacznie szybciej niż Francja - mówi Piotr Kulpa.
Na razie Polacy mogą podejmować pracę bez żadnych ograniczeń w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji. Zdaniem francuskich dyplomatów, wkrótce rozpoczną się prace nad raportem, który ma dać odpowiedź na pytanie, czy w maju 2006 roku Francja może znieść wszystkie lub przynajmniej część restrykcji dla poszukujących stałej pracy. Jest już niemal przesądzone, że o pozwolenia nie będą musiały starać się osoby pracujące w zawodach, w których brakuje francuskich specjalistów. Chodzi przede wszystkim o pracowników hoteli, restauracji, obsługę ruchu turystycznego. Swobodny dostęp będą mieć także lekarze i pielęgniarki, choć wcześniej muszą wykazać się dyplomem spełniającym wymogi UE. (PAP)