Na światłach non stop
Kierowco, możliwe, że jeszcze w tym roku
będziesz musiał jeździć na światłach mijania cały rok - zapowiada
dziennik "Metro".
Sprawa obowiązkowej jazdy na światłach powraca jak bumerang od kilku lat. Dziś trzeba jeździć na światłach całą dobę, tylko od 1 listopada do końca lutego. Gdy teraz w walce o zmianę przepisów połączyli siłę policjanci, Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i krajowy duszpasterz kierowców sprawa jest już przesądzona.
- Obecnie obowiązek używania świateł mijania w ciągu dnia obowiązuje w 13 krajach europejskich. Wprowadzenie takiego przepisu w Polsce jest zgodne z zaleceniami Komisji Europejskiej. Dlatego w Ministerstwie Transportu już trwają prace na ten temat- mówi Andrzej Grzegorczyk, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Co roku na naszych drogach ginie ponad 5 tys. osób. Ponad połowa wypadków drogowych wydarzyła się od marca do września, czyli kiedy nie trzeba jeździć na światłach. Zginęło w nich ponad 1,5 tys. osób. Według wyliczeń ekspertów z Instytutu Transportu Samochodowego, który popiera obowiązkową jazdę na światłach przez cały rok, przepis zmniejszyłby liczbę ofiar co najmniej o 20%. To pozwoliłoby uratować życie aż 303 osobom!
Gdy przepis zacznie obowiązywać, za jazdę bez świateł kierowca zapłaci 100 zł mandatu i dostanie dwa punkty karne. Nie pomogą tłumaczenia, że świateł nie włączył dla oszczędności, bo auto pali wówczas średnio o 10% więcej, a na żarówki trzeba wydać rocznie dodatkowe ok. 25 zł.
- Kilkakrotnie większe zużycie paliwa powodują klimatyzacja, ładowarka komórki czy grające radio- przekonuje Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji. (PAP)
Więcej: Metro - Na światłach non stop