Na miesięcznicy było 2 300 policjantów. To więcej, niż na meczu podwyższonego ryzyka
Na lipcową miesięcznicę smoleńską ściągnięto nie tylko barierki, ale i dodatkowych policjantów. Było ich więcej niż uczestników Marszu Pamięci. I dużo więcej niż na poprzednich miesięcznicach. A nawet więcej niż na uznawanych za spotkania podwyższonego ryzyka meczach Legii Warszawa z Lechem Poznań.
11.07.2017 | aktual.: 11.07.2017 15:59
Liczba policjantów podczas lipcowej miesięcznicy smoleńskiej była wyższa, niż liczba uczestników Marszu Pamięci. Jak podała Komenda Stołeczna Policji, bezpieczeństwa na Krakowskim Przedmieściu strzegło 2300 funkcjonariuszy. Tymczasem liczbę organizowanej przez Prawo i Sprawiedliwość uroczystości oszacowano na 2 tys. osób. W zgromadzeniu Obywateli RP wzięło udział ok. 2,5 tys. ludzi.
Jak to się ma do poprzednich miesięcznic? W czerwcu oddelegowano 1800 funkcjonariuszy. Jeszcze w marcu było to niespełna 1000 policjantów. W tym kontekście aż trudno uwierzyć, że w styczniu 2015 roku do zabezpieczenia obchodów organizowanych przez PiS wystarczyło 89 policjantów. Takie dane zebrała redakcja Polsat News.
W czerwcu zabezpieczenie miesięcznicy kosztowało ok. 440 tys. zł. Do 2020 roku (do tego czasu zgłoszone jest zgromadzenie cykliczne) zabezpieczenie Krakowskiego Przedmieścia każdego 10. dnia miesiąca może kosztować ok. 7,5 mln zł. Dla porównania: zabezpieczenie 171 meczów piłkarskich, jakie odbyły się w 2015 roku na terenie podległym warszawskiej policji kosztowało 5,3 mln zł. Oddelegowano do tego w sumie 29 tys. policjantów.
Ilu policjantów pojawia się na meczach podwyższonego ryzyka? Za takie uznawane są spotkania Lecha Poznań z Legią Warszawa. Kiedy w 2015 roku zespoły walczyły w Poznaniu o Superpuchar Polski zmobilizowano 900 policjantów. O 1400 mniej, niż na miesięcznicy smoleńskiej w lipcu.
Z kolei na szczyt NATO w Warszawie oddelegowano 7 tys. policjantów. Zabezpieczali oni pobyt 17 prezydentów, 20 szefów rządu i 2 wicepremierów, 37 szefów MSZ oraz 39 ministrów obrony narodowej. Wykonali ponad 640 przejazdów specjalnych w ramach eskort. Wówczas musieli zabezpieczyć pół Warszawy. Miesięcznica to tylko kilkaset metrów prostej drogi. Dysproporcja sił jest więc spora.