PolskaMuniek Staszczyk o swoim nawróceniu: nie jestem święty, jestem w sumie łotrem, ale mam podłogę, po której mogę chodzić

Muniek Staszczyk o swoim nawróceniu: nie jestem święty, jestem w sumie łotrem, ale mam podłogę, po której mogę chodzić

Nie jestem święty, upadam, jestem w sumie łotrem, ale mam podłogę, po której mogę chodzić. Właściwie, to za św. Pawłem mógłbym powiedzieć: staram się czynić dobro, ale nie zawsze mi to wychodzi - odparł Muniek Staszczyk na pytanie prowadzącego program #dziejesienazywo w Wirtualnej Polsce, czy czuje się jak marnotrawny syn Kościoła, który wrócił na jego łono. Zdjęcia dzięki TVP.

28.07.2016 | aktual.: 02.08.2016 19:24

Zdaniem lidera i wokalisty T.Love, chrześcijaństwo jest obecnie absolutnie niemodne, choć Światowe Dni Młodzieży zdają się wskazywać coś zupełnie innego. - Ale jednak jest to dla mnie dużo ciekawsza droga niż współczesny mainstream medialno-internetowy, ogłupiający nas wszem i wobec - stwierdził artysta.

Staszczyk wyznał, że po wizycie w Medziugorie "nastąpił powrót syna marnotrawnego do matki".

- Zrozumiałem znaczenie np. różańca, którego wcześniej nie rozumiałem, śmiałem się z tego - stwierdził. - Myślałem, że jako mężczyzna mogę rozmawiać tylko z Chrystusem, to jest takie śmieszne trochę - dodał.

Przyznał, że zawsze, będąc w Częstochowie, swoim rodzinnym mieście, chodził na Jasną Górę. - Wpadałem na Jasną Górę, ale bez tej świadomości Matki Boskiej. Tę świadomość mam tak od trzech lat, na szczęście. I to jest fajne, że chłopak, który tam się urodził, powrócił, zrozumiał siłę tej miłości i że jest to przedsionek do Chrystusa. Tak jak syn wraca do matki, to jest ogromna miłość - mówił Staszczyk.

- Wzruszyłem się wtedy mocno, łzy popłynęły w tym kościele - wspominał Staszczyk swój pobyt w Medziugorie. - Włoskiego nie rozumiem, parę słów, ale jednak ten Duch Święty płynął i, to jest głupie słowo, fajnie, ale tak się stało - wyznał.

- Jestem chuliganem i taką już mam karmę - odparł artysta na pytanie prowadzącego program, czy pozuje na nawróconego rockendrolowca.

Stwierdził, że jako osoba publiczna, którą ludzie traktują "bardziej ulgowo, mężczyźni cię zapraszają na drinka, kobiety są sympatyczne", musi mieć pancerz, musi bardziej uważać. - Każdy kuje sobie swój własny los. Ktoś powie, że jestem kłamcą i hipokrytą, bo kogoś udaję. Ja nikogo nie udaję - zapewnił Muniek Staszczyk.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (468)