Monachium: boimy się rozruchów
Władze Monachium obawiają się rozruchów, zapowiadanych przez antyglobalistów podczas międzynarodowej konferencji bezpieczeństwa, która ma się odbyć w stolicy Bawarii na początku lutego.
Przedstawiciel bawarskiego ministerstwa spraw wewnętrznych ujawnił, że lewacy szykują marsz na Monachium. W organizowanej od lat w Bawarii konferencji bezpieczeństwa mają uczestniczyć między innymi kanclerz Gerhard Schroeder i amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld.
Władze Monachium starannie przygotowują się do tłumienia rozruchów, planowanych przez ponad sto grup przeciwników globalizmu, którzy chcą powtórzyć akcje z Genui i Salzburga.
Obserwujemy te przygotowania, a nasza dewiza to zero tolerancji dla przemocy - oświadczył rzecznik bawarskiego MSW. Jego zdaniem, w związku z wojną w Afganistanie, anarchiści mogą być tym razem szczególnie agresywni.
Według służb bezpieczeństwa, w Niemczech działa 6 tysięcy lewaków. Większość regularnie uczestniczy w ulicznych walkach, zakłócając oficjalne manifestacje.
Policja spodziewa się, że do Monachium zjadą antyglobaliści i przeciwnicy NATO także z innych państw europejskich.(iza)