Młode ciało na sprzedaż
Nieletnich prostytutek ciągle przybywa. Zdarzają się nawet dziesięciolatki
– alarmują organizacje zajmujące się pomocą wykorzystywanym dziewczynom.
13.07.2006 | aktual.: 13.07.2006 08:11
Policja przyznaje, że proceder nasila się w wakacje, ale z jej danych wynika, że problem jest śladowy. Inaczej uważają organizacje pozarządowe. – Jest to proceder ukryty, tych dziewczyn nie spotyka się na dworcu ani na ulicy, dlatego trudno ustalić ich dokładną liczbę. Ale ona wzrasta. Prostytuują się nie tylko dziewczyny z rodzin patologicznych, coraz częściej pochodzą one z normalnych domów – mówi Adrianna Surmiak ze stowarzyszenia Misja Dworcowa.
Kilkunastoletnie dziewczęta często werbowane są do agencji towarzyskich na dyskotekach. Niektóre z nich przychodzą do domów publicznych zaraz po lekcjach lub w przerwach między nimi. – Rozpoczęłam, mając 14 lat – mówi Monika, była prostytutka z Warszawy. Zaczęło się przez przypadek, namówiły mnie koleżanki. Później wciągnęłam się, miałam pieniądze, czułam się dorosła. Zajmowałam się prostytucją przez 3 lata i to był najgorszy okres w moim życiu. - Do tej pory nie mogę odzyskać poczucia własnej wartości – dodaje.
Niektóre kilkunastoletnie dziewczyny prostytuują się na dyskotekach za alkohol lub narkotyki. Jednak większość nierządem zarabia na kosmetyki, ubrania i komórki. Zdarza się nawet, że do prostytucji namawiają matki. – Koleżanka mojego syna jest zmuszana do prostytucji przez rodziców – mówi nasza Czytelniczka z podwarszawskiego Piastowa. – Ta dziewczyna jest zastraszana, matka tłumaczy jej, że to dla jej dobra, że w ten sposób będzie mogła skończyć studia – dodaje.
Wbrew doświadczeniom organizacji pozarządowych, z policyjnych danych wynika, że problem prostytucji nieletnich jest zjawiskiem marginalnym. – Ostatnie dane statystyczne dotyczące zjawiska prostytucji wśród nieletnich pochodzą z 2004 roku. Policja ujawniła 112 takich przypadków – informuje nadkom. Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji. W tym roku policjanci w dużych miastach zanotowali po kilka przypadków. – Na pewno przypadków prostytucji nieletnich jest zdecydowanie więcej niż w policyjnych statystykach – komentuje te liczby Adrianna Surmiak.