"Mistrz mowy polskiej" - nominacje ogłoszone
32 osoby życia publicznego - politycy, dziennikarze, pisarze i aktorzy - zostały nominowane do tytułu Mistrza Mowy Polskiej wtrzeciej edycji konkursu, którego celem jest promowanie osób mówiących poprawnym i pięknym językiem polskim. Mistrza poznamy w czerwcu. W tym roku szansę na zaszczytny tytuł mają m.in.: arcybiskup
Józef Życiński, Jan Nowak-Jeziorański, Jan Maria Rokita, Józef
Oleksy, Czesław Bielecki, Kamil Durczok, Grażyna Torbicka,
Wojciech Mann, Michał Ogórek, Olga Tokarczuk, Krystyna Janda.
13.03.2003 15:25
"Wybierając najlepszych ze znakomitych, kierujemy się prostym kryterium - wskazujemy tych, którzy się nam najbardziej podobają. Podobają nam się, dlatego że mówią pięknie, mądrze i poprawnie. Wiemy, że można mówić pięknie i głupio, mądrze i obrzydliwie, można też mówić pięknie, mądrze i zupełnie niepoprawnie. Chcielibyśmy, żeby u mistrza wszystkie te cechy łączyły się w całość" - mówił podczas konferencji prasowej w czwartek przewodniczący jury prof. Jerzy Bralczyk.
Tegoroczny konkurs przebiega pod hasłem integracji z Unią Europejską. Bralczyk wyjaśnił, jak o Unii powinny mówić osoby życia publicznego. "Trzeba mówić o niej ciekawie, mądrze, z pewnym elementem artyzmu, a może i zabawnie czasem. Mówić o niej ładnie, nawet gdy nam się ona nie podoba. Mam nadzieję, że tego typu akcje sprawią, że po polsku będzie się też mówiło chętniej".
Nominowani zaprezentowali swoje oratorskie umiejętności.
"Mowa jest spoiwem tożsamości narodowej. Pielęgnowanie tej mowy przyczynia się do większej pewności siebie i własnej kultury wewnątrz wspólnoty europejskiej. Głosował będę za Unią, bo jest ona szansą. Po wojnie ludzie w Europie zachodniej szukali odpowiedzi na pytanie, jak się organizować i jak żyć, żeby swoim dzieciom dać bezpieczeństwo, a swoim krajom możliwość awansu. Doszli do wniosku, że jedyną szansą jest być we wspólnocie i razem coś budować" - powiedział Józef Oleksy.
Poseł SLD uważa, że o Unii trzeba mówić w sposób jasny i zrozumiały dla przeciętnego obywatela. "Ludzie patrzą też na Unię poprzez swój budżet domowy i pytają, o ile wzrośnie ich emerytura od 1 maja 2004. To także trzeba brać pod uwagę w dyskusjach" - ocenił.
Michał Ogórek przygotowywał zebranych na zmiany, jakie niewątpliwie nastąpią w naszym słownictwie po integracji.
_ "Musimy się przygotować, że różne słowa będą miały zupełnie inne znaczenie. Niedawno dowiedziałem się np. co to jest +czasownik+. Według zachodnich firm doradztwa personalnego, jest to pracownik, który pracuje czasowo. Bycie czasownikiem prowadzi do tego, że się tworzy jakieś orzeczenie, najczęściej skazujące. Mogę gorąco życzyć Mistrzom Mowy, by nigdy nie zostali czasownikami i by nigdy nie dało się z nich utworzyć orzeczenia. Mam nadzieję, że byłem państwa wyrazem!"_ - zakończył swój wywód.
Czesław Bielecki zaznaczył, że na niwie politycznej liczy się przede wszystkim związek między słowem a czynem, a nie kwiecistość określeń.
Pretendentów do miana Mistrza mogą do 31 marca zgłaszać media, instytucje, stowarzyszenia i samorządy. Z ich grona jury wyłoni pięciu laureatów - najlepszych mówców, tych, którzy wyróżniają się mówieniem pięknym, mądrym i poprawnym. Swojego kandydata wybierze też publiczność, przyznając tytuł Vox Populi.
W jury pod przewodnictwem Jerzego Bralczyka zasiadają: prof. Andrzej Markowski, prof. Jan Miodek, prof. Walery Pisarek i prof. Halina Zgółkowska.
Wśród dotychczasowych laureatów znajdują się m.in.: Stefania Grodzieńska, Gustaw Holoubek, Krystyna Czubówna, Tadeusz Sznuk.
Organizatorem konkursu jest magazyn "Solidna Firma". (iza)