Szef rządu powiedział, że tego rodzaju informacji miał wiele. Dodał, jednak żadna z nich nie pochodziła od ministra Bauca, z którym rozmawiam średnio dwa razy dziennie.
Powodem ewentualnej dymisji ministra - jak twierdzą anonimowe źródła rządowe - byłaby propozycja szefa rządowego Centrum Studiów Strategicznych ministra Jerzego Kropiwnickiego, by załatać dziurę w budżecie jedynie poprzez zwiększenie planowanego deficytu, a nie poprzez cięcia w poszczególnych resortach.
Kropiwnicki poinformował w środę, że minister finansów przedstawił wstępną propozycję zwiększenia deficytu o około 10 mld zł.
Tymczasem według ministra Bauca nie da się zapełnić "dziury" w budżecie obligacjami i konieczne są również cięcia wydatków. Bauc szacuje, że budżetowi zabraknie w tym roku około 17 mld zł.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że resort finansów chce sfinansować lukę w budżecie wpływami ze sprzedaży papierów skarbowych w wysokości do 9 mld zł oraz cięciem wydatków na ponad 7 mld zł. Na posiedzenie rządu przybył Prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz.
Premier Jerzy Buzek poinformował w środę, że rząd jeszcze tego dnia wypracuje rewizję budżetu. Decyzja zapadnie w środę, chodzi o sumę około 9 mld zł, a resztę niedoboru pokryjemy redukcją wydatków - dodał. (and, mk)