Miller wraca do gry
"Dziennik" twierdzi, że były szef SLD Leszek Miller i redaktory naczelny "Trybuny" Marek Barański aktywizują twardy elektorat lewicy. Według gazety, działacze SLD oceniają, że Miller chce w ten sposób wrócić do gry politycznej a Barański mu pomaga. Chcą być gotowi na wypadek, gdyby młodemu kierownictwu SLD powinęła się noga w wyborach samorządowych.
07.11.2006 | aktual.: 07.11.2006 08:56
Sam Miller twierdzi, że jest wszędzie tam, gdzie go zapraszają. Jednak - jak pisze "Dziennik" - działacze Sojuszu nie wierzą w te wyjaśnienia. Twierdzą, że "Trybunę" czytuje głównie najtwardszy elektorat lewicy, z którym, ich zdaniem, Miller się spotyka.
"Dziennik" przypomina sylwetkę polityczną Leszka Millera charakteryzując go, jako reprezentanta tak zwanego betonu partyjnego - starych działaczy partyjnych. Szef "Trybuny" Marek Barański - zauważa gazeta - w stanie wojennym prowadził "Dziennik Telewizyjny" a w latach 90. był naczelnym tygodnika "Nie".
"Dziennik" pisze, że po nieudanych dla SLD wyborach samorządowych wielu działaczy może zechcieć wymienić kierownictwo partii. W takiej sytuacji Leszek Miller może znów mieć pole do działania.