Miller: nie trzeba podsycać konfliktu w ogniwach władzy

"Według mnie jest to wynik pewnej histerii, która ma miejsce, histerii prezentowanej także w mediach" - mówił premier w poniedziałkowych "Sygnałach Dnia", odnosząc się m.in. do obrad bydgoskiego SLD, gdzie jeden z delegatów skandalem nazwał to, że prezydent sugeruje premierowi dymisję. - "Tak jak jest choroba wściekłych krów, to odnoszę wrażenie, że jest choroba wściekłych dziennikarzy, i ta choroba zagnieździła się tu i ówdzie, natomiast to się oczywiście udziela. Ja chcę powiedzieć wyraźnie, tak jak mówiłem wcześniej: nie ma potrzeby, aby podsycać konflikt między różnymi ogniwami władzy państwowej w Polsce, również między prezydentem i premierem. Owszem, pewne różnice istnieją. One w jakimś sensie mogą wynikać z rozwiązań instytucjonalnych. Nad tym się warto zastanowić w bliższej czy dalszej przyszłości, ale sytuacja międzynarodowa, sytuacja wewnętrzna jest tak skomplikowana, że ja przynajmniej tam
gdzie byłem na konferencjach, apelowałem o zaniechanie tego wysokiego tętna, często właśnie prowadzącego do histerii" - dodał Miller.

Według premiera, "z wielką ostrożnością" należy podchodzić do wniosków o wezwanie prezydenta przed sejmową komisję śledczą badającą tzw. aferę Rywina.

"Warto posłuchać tego, co mówi w tej sprawie szefowa Kancelarii Prezydenta pani Szymanek-Deresz, bowiem patrzy na te kwestie od strony prawnej" - mówił Miller, zapytany o opinię na ten temat. - "Nie wolno abstrahować od kontekstu prawnego. Jeśli zatem pogląd pani Szymanek-Deresz jest oparty na właściwych tezach, a odnoszę wrażenie że tak, to z wielką wstrzemięźliwością i z wielką ostrożnością należy podchodzić do tej możliwości" - dodał premier. (aka)