Michnik: Czarzasty kłamie

Podczas zeznań przed sejmową komisją śledczą sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zarzucił "Gazecie Wyborczej", że publikowała, jak to określił, "paszkwilanckie artykuły" na jego temat w czasie, gdy zapadały decyzje o prywatyzacji Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych. O ich kupno starała się Agora wydająca "Gazetę Wyborczą" i firma Muza, w której Czarzasty ma 8% udziałów.

Zdaniem Czarzastego, "Gazeta Wyborcza" prowadziła kampanię prasową na rzecz Agory w czasie, gdy spółka starała się o korzystne dla siebie rozwiązania w nowelizacji.

W wywiadzie dla IAR Adam Michnik zasugerował, że oskarżenia Włodzimierza Czarzastego są jego linią obrony. Zdaniem szefa "Gazety Wyborczej" Czarzasty oskarża Agorę i Gazetę ponieważ wszystkie jego działania jako członka KRRiT były ukierunkowane na załatwianie własych interesów finansowych, a nie interesów politycznych jak to - według Michnika - mówił Czarzasty premierowi Leszkowi Millerowi.

Adam Michnik podkreślił, że Gazeta pisała o Czarzastym nie dlatego, że jego działaność była szkodliwa dla Agory, ale dlatego, że byla szkodliwa dla całego rynku mediów. "Myśmy po prostu relacjonowali to co wyprawia pan Czarzasty niszcząc rynek polskich mediów, wykorzystując swoją funkcję po to, żeby w Polsce włożyć knebel własnego układu towarzyskiego, który bynajmniej nie jest SLD-owskim układem" - powiedział Adam Michnik.

Zdaniem Adama Michnika Włodzimierz Czarzasty, ktory zarzucał Agorze monopolizację rynku mediów, sam dążył do utworzenia monopolistycznego koncernu, który wyeliminowaby z rynku Agorę.

Michnik oświadczył, że "Gazeta Wyborcza" jest medium niezależnym i nie ma takiej osoby, która uczciwie mogłaby powiedzieć, iż udało jej się skutecznie wywrzeć presję na jakakolwiek publikację w tym dzienniku.

Adam Michnik był pierwszym świadkiem, który stanął przed sejmową komisją śledczą powołaną do zbadania "afery Rywina". (aka)