Miasto, w którym strach wchodzić do windy
W Moskwie ok. 23 tys. wind, czyli co czwarta, odsłużyło już okres eksploatacji. Mimo to nadal działają - podała agencja ITAR-TASS, powołując się na stołeczny oddział urzędu nadzoru technicznego (Rostiechnadzor).
26.05.2009 17:55
Według danych Rostiechnadzoru od początku roku 2009 miasto zaprzestało prac modernizacyjnych - wymiany i kapitalnych remontów parku dźwigów szybowych. "Taka sytuacja jest przesłanką do poważnych awarii i nieszczęśliwych wypadków" - podkreślono w urzędzie.
Fachowcy z Rostiechnadzoru co tydzień przeprowadzają ponad 30 kontroli wind w budynkach mieszkalnych, wykrywając przeciętnie 170 przypadków naruszenia bezpieczeństwa.
Gdy wykryją windę, która jest niebezpieczna dla pasażerów, inspektorzy mogą jedynie wstrzymać jej pracę maksimum na pięć dni. Dalsze decyzje o zaprzestaniu eksploatacji niebezpiecznego dźwigu podejmuje sąd. A te - jak zaznacza urząd nadzoru technicznego - wstrzymują eksploatację niebezpiecznych urządzeń jedynie w 10% przypadków. W sprawie pozostałych zasądzają opieszałym gospodarzom kary grzywny.
Windy w moskiewskich domach i instytucjach przewożą codziennie do 20 mln ludzi, czyli więcej niż metro i transport naziemny razem. W całej Moskwie jest ok. 91 tys. wind.