Media: Trump dopiął swego. Amerykanie przejmują kontrolę nad portami
Chińska firma CK Hutchinson sprzedała większościowy pakiet udziałów w portach nad Kanałem Panamskim amerykańskiemu BlackRock pod presją Donalda Trumpa.
Pod presją prezydenta USA Donalda Trumpa, chińska firma CK Hutchinson zdecydowała się na sprzedaż większościowego pakietu udziałów w dwóch portach nad Kanałem Panamskim amerykańskiemu przedsiębiorstwu inwestycyjnemu BlackRock. Informację tę podała agencja Bloomberga. Transakcja ta jest częścią większej sprzedaży, obejmującej 43 porty w 23 krajach, z wyjątkiem obiektów w Chinach kontynentalnych i Hongkongu.
Firma miała także udział w porcie w Gdyni, który także może być objęty transakcją.
Geopolityczne napięcia a decyzje biznesowe
Sprzedaż udziałów przez CK Hutchinson była postrzegana jako okazja do zarobku w obliczu globalnych napięć geopolitycznych i barier handlowych, które osłabiły perspektywy działalności portowej. Starszy ekonomista z banku inwestycyjnego Natixis SA, Gary Ng, ocenił, że jest to "doskonały przykład przekształcenia ryzyka geopolitycznego w okazję". Po transakcji akcje spółki wzrosły o 25 proc., co dodało prawie 5 mld dol. do jej wartości rynkowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To Vance jest zagrożeniem? "Widzi jako potencjalny następca Trumpa"
Vincent Lam, dyrektor ds. inwestycji w firmie konsultingowej VL Asset Management, stwierdził, że "firma CK Hutchison została wciśnięta (w konflikt) między Chiny i USA, i nie była w stanie zadowolić każdego". Z kolei Frank Sixta z CK Hutchison oświadczył, że "transakcja ma charakter czysto komercyjny i nie ma nic wspólnego z ostatnimi doniesieniami politycznymi dotyczącymi portów Panamy".
"The New York Times" zauważył, że zakup udziałów w portach przez BlackRock to przykład realizacji przez Trumpa polityki zagranicznej pod hasłem "Ameryka przede wszystkim". Historyk prof. Peter James Hudson z University of British Columbia zadał retoryczne pytanie: "Gdzie jest głos Panamy w tej sprawie?", sugerując, że Panama jest zagubiona w politycznych wysiłkach Trumpa.
Prezydent Panamy, Jose Raul Mulino, zdaje się bagatelizować geopolityczne znaczenie tej sprawy, opisując ją w mediach społecznościowych jako "globalną transakcję między prywatnymi firmami".