"Matka Polka Motocyklistka" pomimo śmierci wciąż w sieci. Rodzina chce kontynuować kampanię
Znana w środowisku motocyklowym "Matka Polka Motocyklistka" zginęła tydzień temu w wypadku drogowym. Kampania na rzecz bezpieczeństwa z jej udziałem teraz będzie miała jeszcze mocniejszy wydźwięk. To zdanie podziela rodzina.
Od 26 maja została "Matką Polką Motocyklistką" biorąc udział w kampanii pod tym hasłem. Kampania ma zwrócić uwagę na fakt, że na motocyklu siedzą nie tylko "dawcy organów" i "szaleńcy", ale także kobiety, które mają rodziny, w tym dzieci. Jej zdjęcia, w których pozowała jako ofiara wypadku miały pobudzić do myślenia. Niestety 17 października to co pokazywały fotografie, stało się rzeczywistością.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Marzena, bo tak na imię miała "Matka Polka Motocyklistka", zginęła na motocyklu na ulicach Szczecina w wyniku zderzenia z autem osobowym. Rodzina i przyjaciele są pogrążeni w żałobie, a Ewa Orczykowska - organizatorka kampanii i jej znajoma - nie do końca wiedziała, co dalej robić. Można było po prostu usunąc spot, ale skontaktowała się z rodziną Marzeny i zapytała, co dalej z kampanią. Najbliżsi podjęli trudną decyzję o nieusuwaniu filmu, bo być może teraz zwróci na siebie większą uwagę, a jeżeli ma komuś uratować życie, to lepiej żeby wciąż był pokazywany.
Najsmutniejsze jest to, że to co oddaje krótkie wideo, jest odzwierciedleniem tego, co rzeczywiście się stało. Na spocie widzimy najpierw telefon, na który dzwoni syn motocyklistki. Ta nie może odebrać, bo leży martwa na drodze. Marzena niestety osierociła 10-letniego syna, Kubę, który teraz znajduje się pod opieką psychologa.