Marek Sawicki: nie wikłam się w wojnę z Waldemarem Pawlakiem
W mojej ocenie tak - mówi "Rzeczpospolitej" Marek Sawicki, pytany, czy Waldemar Pawlak wygra wybory na kongresie PSL. - Nie ma w partii klimatu do zmiany władzy. Poza tym Pawlak ma w ręku ten atut, że jest wicepremierem. Działacze, którzy przyjadą na kongres, chcą nie tylko wysłuchać wystąpień programowych, ale także uścisnąć dłoń prezesa-wicepremiera i zrobić sobie z nim zdjęcie. To nie nastraja do rewolucyjnych decyzji - tłumaczy.
15.10.2012 | aktual.: 15.10.2012 10:50
Na początku wywiadu w "Rz" Marek Sawicki odnosi się do gwałtownie malejącego poparcia dla PO. Jego zdaniem "środowisko PO poczuło się zbyt pewnie i zaczęło popełniać błędy". Podkreśla, że premier, zapowiadając drugie expose, mocno się z nim spóźnił. - Gdyby wygłosił je w pierwszym tygodniu września, to inicjatyw PiS by nie było. Opozycja musiałaby odnosić się do słów premiera. A tak został wyprzedzony - zaznacza.
Zdaniem Sawickiego jest kilka obszarów, z którymi rząd nie umie sobie poradzić, np. ze służbą zdrowia. - Co z tego, że mamy wzrost gospodarczy i trzymamy bezrobocie na wodzy, skoro ludziom się nie poprawia. Gdyby te działania zostały podjęte, to nie byłoby tąpnięcia w notowaniach PO - mówi Sawicki. Pytany, czy piątkowe wystąpienie premiera odwróci tendencję spadku poparcia dla PO, odpowiada, że przypuszcza, że tak. - Chociażby dlatego, że premier podkręcił polityków PO do większej aktywności i odebrał argumenty opozycji - podkreśla.
Zdaniem Sawickiego w PSL za mało czasu poświęca się na wyszukiwanie ludzi chętnych do współpracy, a za dużo na wewnętrzną rywalizację i wywoływanie wojen. - Jeżeli przeanalizuje się dokładnie taśmy Serafina, to wydaje się oczywiste, że one się nie wzięły z zewnątrz - podkreśla i tłumaczy: - Jestem coraz bardziej przekonany, że była to świadoma akcja, w której uczestniczył Serafin, nagrywając w styczniu Łukasika, by w lipcu na trzy miesiące przed kongresem uruchomić taśmy. Nie wierzę, że uczestniczył w tym premier Pawlak. Ale część ludzi z PSL po prostu to przygotowało, choć wielokrotnie deklarowałem, że nie będę na kongresie walczył o władzę. Nie rozumiem więc, po co grupa ludzi usiłuje wikłać Stronnictwo w jakieś walki i przy okazji je osłabiać.