Według niego, OPZZ praktycznie stracił nadzieję, iż w trakcie obecnej kadencji Sejmu dojdzie do kompleksowej nowelizacji prawa pracy. Zrobimy wszystko, by projekty zostały odrzucone w pierwszym czytaniu. Nie dlatego, że uważamy, że wszystkie zmiany które są tam zawarte są zmianami niekorzystnymi czy złymi z punktu widzenia interesów pracowniczych, tylko dlatego, że my nie dopuścimy do cząstkowej nowelizacji przepisów prawa, obliczonej wyłącznie na pogorszenie sytuacji prawnej pracownika - stwierdził.
Zmiany mają dotyczyć m.in. obniżenia dodatków za nadgodziny nawet do 35%, zróżnicowania płacy minimalnej, zniesienia regulaminów pracy i wynagrodzenia w małych i średnich firmach, a także skrócenia okresu zwolnienia lekarskiego płatnego przez pracodawcę.
W przyszłym tygodniu Sejm będzie debatował nad projektami nowelizacji kodeksu pracy, przygotowanymi przez UW i SKL. (mk)