"Mamo, jestem gejem". Jak wygląda prawda o coming outach?
Wyjście i pokazanie najbliższym swojej tożsamości seksualnej to dla wielu osób nieheteroseksualnych nadal wielki problem. Boją się odrzucenia, straty rodziny i przyjaciół. Później bywa lepiej lub gorzej, ale na pewno szczerze.
- Wywodzę się z niewielkiego mazurskiego miasteczka, z rodziny o poglądach konserwatywno katolickich. Moją orientację seksualną uświadomiłem sobie w wieku 16 lat. Od tego czasu stawałem się coraz lepszym aktorem. Musiałem udawać przed rodziną i znajomymi. Planowałem, że wyjadę i nigdy nie wrócę – mówi Wirtualnej Polsce Jakub Lendzion.
Przenosiny z Mazur miały być grubą kreską. Odcięciem od dotychczasowych znajomych, rodziny. Start z nową tożsamością. Wielkie miasto daje wielkie możliwości. Lendzion skończył szkołę i zaczął samodzielnie dawać sobie radę z życiem. Pewnego dnia coś w nim pękło.
- Rodzina o moim homoseksualizmie dowiedziała się z internetu, gdzie opublikowano ze mną obszerny wywiad. Ojciec i matka byli bardzo załamani. Moje rodzeństwo zaakceptowało mnie. Tylko brat odciął się ode mnie i zakazał kontaktów z bratankiem. Jednak następnego dnia, gdy emocje opadły, przeprosił mnie i wycofał się z tego. Z perspektywy czasu uważam, że publikacja tekstu nie była najlepszym sposobem na wyjście z cienia. Wówczas myślałem, że to jedyna droga – dodaje Lendzion.
Nie każdy ma jednak tak wyrozumiałą rodzinę. Rodzina Miczyńskich mieszka w jednym z małych miasteczek na Pomorzu. Wszyscy się tutaj znają. Żadna tajemnica się nie uchowa zbyt długo. Rodzice Piotra przez wiele lat utrzymywali się z pracy na roli. Myśleli, że ich syn również pójdzie tą drogą. Nagle z dnia na dzień wszystko się zmieniło.
- Zawsze dbaliśmy o niego. Nigdy mu niczego nie brakowało, a tutaj coś takiego. Powiedział nam o tym, gdy miał 17 lat. Nie mogłem tego zrozumieć. Gdy tylko skończył 18 lat kazałem mu wyprowadzić się z domu. I tak zostało. Wyjechał za granicę. Ostatni dostaliśmy kartkę z Londynu, że ma się dobrze i pracuje – mówi Wirtualnej Polsce Wojciech Miczyński.
Nie wiadomo, ilu rodzin w Polsce dotyczy ta kwestia, ponieważ nie przeprowadzono na ten temat żadnych rzetelnych badań. Ocenia się, że homoseksualizm dotyczy od 1 do 12 procent społeczeństwa.
- W Szwajcarii opieramy się na szacunkach. Najprawdopodobniej mamy ok 6 tys. tęczowych rodzin, łącznie 30 tys. osób. Od kiedy rozmawiamy publicznie na ten temat, wzrasta liczba osób świadomie przyznających się do tego – mówi Wirtualnej Polsce Maria von Känel z Europejskiej Sieci Rodzin LGBT NELFA.
W Polsce od 2009 roku obchodzone jest specjalne święto pod nazwą Dzień Wychodzenia z Szafy, jako odpowiednik europejskiego Coming Out Day. Przypada na 11 października.