Łukaszenka zapowiada rozmowy z USA. "Nie możemy się bez nich obejść"
Aleksander Łukaszenka twierdzi, że "wkrótce" odbędą się oficjalne rozmowy między delegacjami z Białorusi i Stanów Zjednoczonych. Tematem spotkania ma być zamknięcie przez Litwę granicy z Białorusią. Waszyngton jak na razie nie potwierdził tych doniesień.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie lub białoruskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
O rzekomo planowanych rozmowach z Amerykanami Łukaszenka mówił w poniedziałek na posiedzeniu białoruskiego rządu. Skarżył się też na sytuację na granicy z Litwą.
- Teraz prawie nic nie przewozimy przez tę granicę z powodu sankcji. Przechodzi przez nią tylko kilka rodzajów towarów - tych, których Litwini lub Polacy naprawdę, naprawdę potrzebują. Jeśli czegoś naprawdę potrzebują, zamawiają to, a my wysyłamy. Jeśli nie, to nie. A co do Kazachów, Rosjan, Chińczyków i reszty, oni (Litwini-red.) będą musieli zrobić coś więcej niż tylko złożyć wyjaśnienia; będą musieli to rozwiązać. Bo nikt nie powinien tak postępować - stwierdził dyktator.
- Porozmawiamy o tym, gdy zaczną się rozmowy z delegacją ze Stanów Zjednoczonych. Mam przeczucie, że teraz nie możemy się bez nich obejść - podkreślił.
Zobacz też: chwile grozy na ulicach miasta. Zobacz, co nagrała policyjna kamera
Litwa zamyka granicę z Białorusią. Jest konkretny powód
Litwa zmaga się z incydentami z udziałem balonów meteorologicznych i przemytniczych, które wlatywały w litewską przestrzeń powietrzną znad Białorusi. Z powodu tych obiektów lotnisko w Wilnie było zamykane cztery razy w ciągu tygodnia, co dotknęło ponad 20 tys. pasażerów i objęło ponad 140 lotów.
Źródło: "Ukraińska Prawda"/WP Wiadomości