LiS ma chytry sposób na PiS
LiS ma się dobrze i kaczek się nie boi - mówi
Andrzej Lepper. Zapowiada, że zrobi wszystko, by przed
ewentualnymi wcześniejszymi wyborami w Sejmie powstała komisja
śledcza ds. CBA. I ma asa w rękawie: regulamin Sejmu - ujawnia
"Życie Warszawy".
06.08.2007 | aktual.: 06.08.2007 07:34
Jak się dowiaduje gazeta Samoobrona i LPR mają już przygotowany plan awaryjny, który Andrzej Lepper omówił już z Romanem Giertychem podczas niedzielnego spotkania. Chodzi mianowicie o przeprowadzenie takich zmian w regulaminie Sejmu, które sprawią, że prezydium izby będzie mogło wprowadzić do porządku dodatkowy punkt nawet, gdyby sprzeciwiał się temu marszałek.
LPR złożył już takie propozycje wiosną i najdalej w październiku muszą one wejść pod obrady. - Takim dodatkowym punktem mogłoby być właśnie powołanie komisji śledczej ds. CBA, bo taka komisja powinna powstać w tym Sejmie - mówi "ŻW" Krzysztof Bosak z LPR.
Na razie Samoobrona postanowiła wziąć premiera na przeczekanie. W niedzielę ogłosiła zakończenie koalicji, ale swoich ministrów nie wycofała z rządu. Mimo, że w podjętej uchwale zostali oni zobowiązani przez partię do złożenia dymisji, Andrzej Lepper nakazał im jedynie oddanie się do dyspozycji szefa rządu. Wśród ministrów Samoobrony decyzja Andrzeja Leppera już spowodowała zamieszanie, bo każdy z nich interpretuje ją inaczej.
- Chcemy zmusić Jarosława Kaczyńskiego, by to on podjął decyzję o ewentualnym wyrzuceniu naszych ludzi z rządu i w ten sposób wziął na siebie odpowiedzialność za rozpad koalicji, bo on za to ponosi winę - tłumaczy "ŻW" Krzysztof Sikora, który pełni obowiązki szefa klubu Samoobrony. (PAP)