Lewica szykuje konwencję. Chce pochwalić się dorobkiem w koalicji
Po wakacjach Lewica zamierza zorganizować "wielką konwencję", na której podsumuje swoją ponad półroczną obecność w rządzie - dowiedziała się Wirtualna Polska. Dopiero po tym ogłosi kandydatkę na prezydenta, prawdopodobnie pod koniec roku. - Będzie to osoba popierana zarówno przez Nową Lewicę, jak i partię Razem - mówią nasze źródła.
Skąd ta pewność? Według naszych rozmówców Nowa Lewica (której liderami są Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń) i Razem (którą kierują kolegialnie Magdalena Biejat oraz Adrian Zandberg) potwierdzi wczesną jesienią "jedność". Tak, żeby przeciąć spekulacje o tym, że lewica wkrótce się rozpadnie.
- Decyzja właściwie jest już podjęta - Nowa Lewica i Razem będą współtworzyć wspólny klub parlamentarny. Nie będzie dwóch osobnych klubów, chcemy działać wspólnie, mimo że Razem jest w opozycji do tego rządu - twierdzą nasi rozmówcy, zarówno po stronie NL, jak i Razem.
Obie formacje wspólnie zorganizują konwencję podsumowującą to, co udało się osiągnąć w ciągu 9-10 miesięcy w koalicji. - Bardzo zależy na tym Włodkowi Czarzastemu - twierdzą nasi rozmówcy.
Dlaczego? - Bo uważa, że mamy naprawdę niezły bilans. Mimo wielu uwag ze strony Razem - dodaje jeden z polityków Lewicy.
W sondażach nie widać poprawy
Przedstawiciele tej formacji chwalą się m.in. uchwaleniem tzw. renty wdowiej (mimo zastrzeżeń do ustawy ze strony ekspertów), naciskami na rząd w sprawie budownictwa mieszkaniowego (na razie bez efektów) czy przeforsowaniem poprawek do nowego prawa autorskiego, które wychodzą naprzeciw oczekiwaniom twórców.
Politycy Lewicy przekonują też, że rząd będzie zmuszony uwzględnić ich uwagi do zmian w składce zdrowotnej (Lewica chce objęcia podatkiem od zdrowia firm, które miałyby go płacić na takiej zasadzie, jak odprowadzają CIT).
- O tym wszystkim, ale nie tylko, będziemy mówić na konwencji - słyszymy od przedstawicieli lewicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konwencja Nowej Lewicy i Razem, która podsumuje działalność tych formacji w rządzie i parlamencie, ma odbyć się jeszcze we wrześniu - i zainicjować nowy sezon polityczny. Tak wynika z informacji Wirtualnej Polski. Dopiero po tym - być może w grudniu - Lewica przedstawi kandydatkę na prezydenta.
Na razie perspektywy nie są najlepsze. W poprzednich dwóch wyborach - samorządowych i europejskich - formacja ta osiągnęła wyniki dużo poniżej oczekiwań.
Również sondaże poparcia partii politycznych nie są optymistyczne. Najwięksi optymiści z tej formacji spodziewają się "przełamania" w wyborach prezydenckich.
Sceptycy w to nie wierzą. W ostatnich wyborach prezydenckich Robert Biedroń zyskał nieco ponad 2 proc. poparcia. Dlatego Lewica - co sugerują jej liderzy - zamierza tym razem postawić na kobietę.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl