Łatwiej o becikowe
Świeżo upieczone mamy nie muszą już biegać po urzędach, by dostać becikowe. Mogą wypełnić wniosek od razu w szpitalu. Po naszych publikacjach urzędnicy postanowili ułatwić formalności, które umożliwiają kobietom otrzymanie 1 tys. zł zasiłku. Na razie nowe zasady świetnie sprawdzają się w dwóch szpitalach. Mają do nich dołączyć kolejne.
Miesiąc temu alarmowaliśmy, że prawie połowa krakowianek nie pobiera zasiłku za urodzenie dziecka (według statystyk - w 2005 roku, z 19 tys. kobiet uprawnionych do becikowego, po pieniądze zgłosiło się tylko 12 tys.). Powód? Między innymi taki, że muszą biegać do urzędu po druczki potrzebne im do wypłaty pieniędzy. Po naszym tekście urzędnicy magistraccy postanowili ułatwić kobietom życie. Teraz świeżo upieczone mamusie, które urodziły w szpitalach Żeromskiego i Narutowicza, nie muszą już nigdzie się ruszać.
Od dwóch tygodni wnioski o becikowe mogą odbierać tuż po urodzeniu malucha w szpitalu wraz z kartą wypisową. Matki są zachwycone pomysłem. Joanna Mapasi di Mapasi urodziła córeczkę Bibiane w Szpitalu im. Narutowicza. Gdy znalazła wolną chwilę, odebrała formularz i od razu go wypełniła. Rewelacja - komentuje mama Bibiane. - Dobrze, że nie muszę już nigdzie jeździć.
Kobiety dostają prócz wniosku ulotkę z adresem i telefonami do wydziału świadczeń socjalnych w krakowskim magistracie. Leszek Gora, rzecznik w "Żeromskim", mówi, że to strzał w dziesiątkę. Dla nas to żaden kłopot, a dla matek wielkie ułatwienie. W Szpitalu im. Żeromskiego pobrało wnioski już 76 kobiet. Wszystkie są zameldowane w Krakowie.
W "Narutowiczu" ponad 100 matek wypełniło już formularze. "Gazeta Krakowska" zachęca dyrektorów pozostałych szpitali do współpracy z magistratem w sprawie becikowego. Leszek Juszczyk, ordynator Szpitala Ginekologiczno-Położniczego na Ujastek, obiecuje, że także wprowadzi takie ułatwienia u siebie. Podobnie w Szpitalu im. Czerwiakowskiego. Nad wprowadzeniem uproszczeń zastanowią się też w uniwersyteckiej Klinice Ginekologii i Położnictwa. Anna Górska