Kwaśniewski wbija szpilę Mazurkowi. Poszło o imprezę z politykami
Aleksander Kwaśniewski był gościem Roberta Mazurka i Krzysztofa Stanowskiego w Kanale Zero. Mówił o współpracy prezydenta z rządem, ale nie tylko. W pewnym momencie Mazurek dał przykład imprezy z politykami. Kwaśniewski odpowiedział uszczypliwie.
- Można zapraszać liderów wszystkich ugrupowań parlamentarnych, można zrobić taką drugą grupę ugrupowań pozaparlamentarnych, liczących się, z których też byłby jakiś rodzaj konsultacji - mówił Kwaśniewski w Kanale Zero.
- Żeby ten dialog był, żeby przedstawić racje, żeby posłuchać też tych racji, a może z biegiem czasu udałoby się na przykład takich członków zaprosić na wspólny lunch albo kolację i tam już pogadać trochę bardziej, że tak powiem, nieformalnie i na luzie - mówił były prezydent.
Tłumaczył, że wówczas być może z tego by wyniknęła jakaś "przyzwoita norma, że ludzie ze sobą rozmawiają, mogą się różnić, zabiegają różne elektoraty, no ale nie tracą tej umiejętności dialogu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komu pomoże wyższa frekwencja? "To bardziej mit"
Mazurek podał przykład własnej imprezy
Wtedy wtrącił się Robert Mazurek i dał przykład imprezy, którą zorganizował na swoje 50. urodziny, nie przyznając od razu, że to on. - Donald Tusk zaraz potem wiceprzewodniczącego swojej partii i szefa klubu swojej partii zawiesił w prawach członkowskich. Właśnie dlatego, że oni piją z tymi innymi - mówił do Kwaśniewskiego.
- Być może była to pewna nieostrożność ze strony dziennikarza, który powinien być niezależny. Ja bym polityków na taką imprezę nie zapraszał - odparł Kwaśniewski.
Wówczas Mazurek przyznał: "Zaprosiłem, zaprosiłem 200 osób, z czego 180 nie było politykami i nie było wspólnego z politykami". Kwaśniewski wbił mu szpilę. - Chciał pan mieć wisienkę na torcie i pokazać, jakie pan ma znajomości - stwierdził.