Kulisy wieczornego spotkania u Bielana. Nowe doniesienia
W nocy z czwartku na piątek Szymon Hołownia miał złożyć wizytę w mieszkaniu Adama Bielana - ustalili dziennikarze Radia ZET i Newsweeka. Według ustaleń serwisu wprost.pl Bielan miał trzech gości. Co więcej, podczas tego spotkania padła zaskakująca propozycja.
Co musisz wiedzieć?
- Na spotkaniu w mieszkaniu europosła Adama Bielana miano omawiać możliwość utworzenia rządu bez udziału Platformy Obywatelskiej.
- Podczas rozmowy zaproponowano, by tekę premiera objął Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Prezentowany na spotkaniu scenariusz zakłada działania po zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego na prezydenta.
Jakie były kulisy spotkania?
Jak informuje wprost.pl na spotkaniu, a właściwie kolacji u europosła PiS Adama Bielana było trzech gości: Jarosław Kaczyński, Szymon Hołownia oraz Michał Kamiński. A spotkanie, jak wynika z ustaleń dziennikarzy serwisu, miało na celu omówienie możliwości utworzenia rządu bez Platformy Obywatelskiej i Konfederacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Hołownia szefem resortu? Członkini rządu o planie na rekonstrukcję
Podczas rozmowy padła propozycja, by to Władysław Kosiniak-Kamysz został premierem nowego rządu
Czy Kosiniak-Kamysz przyjmie propozycję?
Scenariusz omawiany podczas spotkania zakłada, że po zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego na prezydenta, ruszy nowy sezon polityczny. Może to prowadzić do zmiany partii rządzących.
- Amerykanie naciskają, żeby Kosiniak objął tekę premiera. Boją się rządów z Konfederacją, bo nie chcą, by w Polsce był gabinet zwalczający amerykańskie interesy, które w części są interesami żydowskimi. Trump boi się, że partie o zabarwieniu faszystowskim będą rządziły w tej części Europy - miała powiedzieć reporterom wprost.pl osoba znająca kulisy spotkania.
Co oznacza to dla przyszłości rządu?
Według rozmówców serwisu wprost.pl zarówno Władysław Kosiniak-Kamysz jak i Szymon Hołownia mają być niezadowoleni z pomysłu rekonstrukcji rządu. Będzie się ona bowiem wiązać z utratą tek ministrów dla przedstawicieli obu partii.
- Przegrany Tusk proponuje koalicjantom, że zabierze im resorty. Nie mają nic do stracenia, ryzykując rząd z PiS-em - mówi rozmówca wprost.pl.
Źródło: wprost.pl