Od wybuchu wojny w Ukrainie w 2022 roku prowadzone są dyskusje kto znajduje się na wygranej pozycji. Zazwyczaj bierzemy pod uwagę straty i zniszczenia, ale czy da się to jasno ustalić? W tym odcinku "Didaskaliów" Patrycjusz Wyżga rozmawiał z płk Piotrem Lewandowskim, weteranem misji w Iraku i Afganistanie, byłym dowódcą bazy w Redzikowie o regułach wojny.
- W sztuce operacyjnej nie ma pojęcia wygrywania, jako stanu niedokończonego. Wojnę można wygrać lub przegrać, ale jako oceny wojskowej takiego etapu nie ma. Oczywiście potocznie jak najbardziej, dlatego nie powiem kto wygrywa, kto przegrywa, a kto ma przewagę, czyli inicjatywę. Rosja ma przewagę zdecydowaną, bo ma inicjatywę i stąd możemy potocznie mówić o wygrywaniu, ale wojnę się ocenia po jej zakończeniu - tłumaczył komentator wojenny.
Sukces podczas wojny nie oznacza zwycięstwa na scenie politycznej. - Bardzo często sukces militarny kończy się porażką polityczną. Politycznie tej wojny Rosja ciągle nie wygrywa. Znamy cele polityczne Rosji i jest równie daleka osiągnięcia tych celów, jak przed rozpoczęciem wojny. Przesunięcie NATO, wasalizacja Ukrainy... - wyliczał pułkownik.
Przypomniał też, że porażką Rosji jest dołączenie nowych państw do NATO. - Są w gorszej sytuacji i politycznie i militarnie, bo mamy Finlandię i Szwecję w NATO. Rosja nie dość, że nie odsunęła NATO, to jeszcze zafundowała sobie dodatkowe tysiąc kilometrów dodatkowej granicy - kontynuował ekspert. Cały odcinek znajdziecie na platformie YouTube.