Kto trafi do zarządu NFZ
Cały zarząd Narodowego Funduszu Zdrowia do wymiany, stanowisko zachowuje tylko prezes Jerzy Miller - to najbardziej prawdopodobny scenariusz wydarzeń w NFZ - pisze "Rzeczpospolita".
18.03.2006 | aktual.: 18.03.2006 08:14
Sprawa nie jest jednak przesądzona - między ministrem Zbigniewem Religą a wiceministrem zdrowia Bolesławem Piechą z PiS (odpowiedzialny za NFZ) toczy się coraz ostrzejszy spór. W środę na posiedzeniu Rady Funduszu doszło do kłótni. Rada miała się zebrać wczoraj, ale spotkanie w ostatniej chwili zostało odwołane. Religa i Piecha walczą o wpływy w NFZ. Teraz nie mogą porozumieć się w sprawie wiceprezesa do spraw medycznych (ten fotel jest wolny od trzech miesięcy) - zaznacza "Rz".
Według dziennika, Zbigniew Religa chce tego stanowiska dla Sławomira Janusa, dyrektora Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Bolesław Piecha widziałby na tym stołku kogoś innego. Choć nie chce wymienić jego nazwiska, nieoficjalnie mówi się o Jacku Grabowskim, szefie łódzkiego oddziału NFZ.
Spór polityczny w Ministerstwie Zdrowia trwa od początku urzędowania Religi. Szef resortu popiera prezesa NFZ Jerzego Millera, Piecha chce jego zmiany. Sytuacja jest tak napięta, że na ostatnim posiedzeniu Rady NFZ zapytał Millera, czy ten rozważa swoją dymisję.
Stanowiska w zarządzie Funduszu stracą dwaj inni zastępcy - odpowiedzialny za służby mundurowe Marek Lejk i sprawy finansowe Janusz Wesołowski, powołani jeszcze za poprzedniego rządu - informuje "Rz".
- Komentarze są dość jednoznaczne. Politycy PiS chcą obsadzić wszystkie stanowiska w Funduszu swoimi ludźmi w zamian za to, że Jerzy Miller utrzyma stanowisko prezesa - mówi jeden z rozmówców "Rz" związany z NFZ. (PAP)