Krynica Morska w kryzysie. Sezon, jakiego nikt się nie spodziewa
Gdy myślimy o wakacjach nad Bałtykiem, zwykle przed oczami mamy gwar, tłumy na promenadzie i zapach smażonej ryby unoszący się w powietrzu. Ale lato 2025 w Krynicy Morskiej to zupełnie inna historia — i to nie tylko w oczach turystów, lecz także tysięcy widzów z TikToka.
Filmik, który zdobył prawie 800 tys. wyświetleń w zaledwie kilka dni, pokazuje pustą, niemal wymarłą Krynicę. Zamiast letniego zgiełku – cisza. Zamiast plażowiczów – pojedynczy spacerowicze w kurtkach. I komentarz, który mówi wszystko: "Ceny z Dubaju, pogoda z Kambodży."
Wakacje 2025: Morze Bałtyckie kontra rzeczywistość
Zamiast rodzin z dziećmi i plażowych parawanów, nad Morzem Bałtyckim mamy w tym roku coś zupełnie innego – sezon, który wielu internautów nazywa "najgorszym od 20 lat". Trudno się dziwić, skoro filet z dorsza za 59 zł czy mintaj za 39 zł wywołują w komentarzach nie tyle ślinotok, co frustrację. Część użytkowników TikToka nie przebiera w słowach: "Za takie ceny to wolę Grecję – tam przynajmniej świeci słońce."
I tu dochodzimy do sedna. Bo nie tylko ceny są problemem. Jest jeszcze pogoda, która w lipcu potrafi być bardziej tropikalna niż romantyczna. Nie w sensie rajskich upałów, ale raczej tej wilgotnej, dusznej atmosfery, w której ani się opalać, ani spacerować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potrącenie na przejściu. Piesza nie miała szans
TikTok nie kłamie – turystyka reaguje
To, że jedno nagranie z Krynicy Morskiej może wywołać ogólnopolską dyskusję o stanie turystyki, pokazuje, jak bardzo zmieniła się nasza percepcja wypoczynku. Już nie tylko zdjęcia z Instagrama, ale właśnie TikTok staje się barometrem nastrojów. A te – przynajmniej w kontekście nadmorskich miejscowości – nie są zbyt optymistyczne.
Co dalej?
Czy właściciele lokali gastronomicznych dostosują ceny? Czy ktoś wreszcie powie głośno, że turysta z 2025 roku nie chce płacić jak za Dubaj, żeby dostać pogodę jak z listopadowego Trójmiasta? Jeśli Krynica Morska – i inne kurorty nad Bałtykiem – chcą utrzymać swoją pozycję na wakacyjnej mapie Polski, czas na autorefleksję.
Bo dziś już nie wystarczy bliskość morza. Dziś trzeba zagrać z turystą fair. Inaczej za rok te same uliczki znów będą tłem dla kolejnego viralowego filmiku – tym razem może z podpisem: "Ceny z Marsa, pogoda z Plutona – ale przynajmniej parkometr za darmo."
Źródła: Ofeminin, Podróże Onet