Krewka szefowa regionalnego biura w Brukseli
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom,
wicedyrektor Biura Partnerstwa i Funduszy Urzędu Miasta Łodzi,
spoliczkowała swojego szefa Jacka Zielińskiego. Do incydentu
doszło w Biurze Partnerstwa i Funduszy po zamknięciu urzędu -
informuje "Dziennik Łódzki".
Nie wiem, o co poszło. Wychodziliśmy z pracy, ze strony pani Wojciechowskiej padły ciężkie słowa na różne litery alfabetu, a potem dostałem w twarz - mówi dyrektor Jacek Zieliński. Wojciechowska van Heukelom potwierdza, że wymierzyła Zielińskiemu policzek i oskarża swojego szefa o mobbing - cytuje dziennik.
A jak by się pani zachowała, gdyby obcy człowiek naruszał pani cielesność? - pyta Wojciechowska. - Pan Zieliński zaczął mnie szarpać i próbował wypchnąć z biura, bo - jak twierdził - nie mam tam prawa przebywać po godz. 17. Groził, że mnie zamknie i zabierze klucze. Zdaniem Wojciechowskiej, Zieliński nie może pogodzić się z faktem, że musi się podzielić z nią kompetencjami, etatami i budżetem - podaje "Dziennik Łódzki".
Jacek Zieliński napisał notatkę służbową do prezydenta Jerzego Kropiwnickiego. Druga wpłynęła od Wojciechowskiej van Heukelom.
Prezydent po zapoznaniu się z notatkami i rozmowach ze świadkami zajścia postanowił ukarać Wojciechowską naganą. Wybrał najniższą z możliwych kar w uznaniu zasług swojej pracownicy przy organizacji biura i udzielił urlopu wypoczynkowego. Wojciechowska van Heukelom intensywnie ostatnio pracowała nad przygotowaniem otwarcia Regionalnego Biura Województwa Łódzkiego w Brukseli. Delegacja, która pojechała do Belgii na inaugurację placówki, była świadkiem kilku awantur pomiędzy nią a pracownikami. Wojciechowska, reprezentująca w biurze prezydenta Łodzi, miała kierować placówką do wyłonienia w konkursie dyrektora, delegowanego przez marszałka województwa. Kilka dni po uruchomieniu biura złożyła rezygnację, dzień później ją odwołała - przypomina "Dziennik Łódzki".(PAP)