Problemy z internetową rekrutacją pierwszaków
1 marca ruszyła elektroniczna rejestracja dzieci do klas pierwszych samorządowych szkół podstawowych. Miała ona uprościć procedurę zapisu uczniów i ułatwić rodzicom życie. Tymczasem szwankuje logowanie do systemu, kryteria naboru nie zostały dopracowane, a dane dzieci pojawiają się w sieci bez wiedzy ich opiekunów.
07.03.2011 | aktual.: 07.03.2011 12:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
{mp]- Rzeczywiście pierwszego dnia był problem z logowaniem. Wszyscy rodzice chcieli zrobić to od razu, serwery były więc przeciążone - twierdzi Jadwiga Sadowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2. - Problemy z logowaniem mogły być też powodowane przez nieaktualne wersje przeglądarek, nazwy zalecanych przeglądarek są wymienione na stronach logowania - twierdzi Filip Szatanik, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Kraków. Dyrektorzy szkół uspokajają, że karty zapisu można dostarczyć do szkół do 13 czerwca i nie ma znaczenia kolejność zgłoszeń. Podstawowym kryterium jest rejonizacja.
To z kolei problem dla rodziców dzieci, którzy swoje pociechy zapisali do szkolnych "zerówek" poza rejonem zamieszkania. Miasto zachęcało do wcześniejszej edukacji w środowisku, które obejmie ucznia opieką na sześć lat, a w formularzu nie ma kryterium "kontynuacja nauki" - mówi Joanna Bałuszek, mama sześciolatka. Jej syn w rekrutacji będzie brany pod uwagę w drugiej kolejności, ponieważ zaczął edukację poza rejonem zamieszkania. - Nie ma możliwości zmiany kryteriów w trakcie trwania zapisów. Dyrektorom szkół podstawowych przekazano informację o uwzględnieniu w regulaminach elektronicznej ewidencji kryterium "dziecka kontynuującego naukę" - zaznacza Szatanik. - Z wyjątkiem kryterium rejonowego, które obowiązuje wszystkie szkoły z mocy ustawy o systemie oświaty, pozostałe wytyczne ustala szkoła, zapewnienie kontynuacji nauki nie stanowi więc zmiany warunków rekrutacji do szkół - dodaje.
Część dzieci do systemu była zarejestrowana w ogóle bez wiedzy rodziców. - Dane przedszkolaków uczęszczających na zajęcia do domów kultury w systemie umieściły te pozaszkolne placówki. Rodzice bezskutecznie próbowali zarejestrować dziecko. Teraz muszą iść do domu kultury i prosić o właściwy kod - twierdzi Małgorzata Pyżyk, dyrektor przedszkola Iskierka w Krakowie. - Dane dzieci w MDK-ach były potrzebne do prowadzenia dokumentacji zajęć. Po uwagach rodziców wprowadzono zmiany w systemie i rodzice nie muszą już chodzić po kod dziecka do MDK-ów. Mogą poprosić o jego wygenerowanie w dowolnym przedszkolu - twierdzi Szatanik.
Problemy mają też charakter czysto formalny. Na specjalnym portalu edukacyjnym formularz można wypełnić on-line, ale nie można go wysłać. - W związku z tym, że podpis elektroniczny nie jest jeszcze powszechny, zdecydowano o konieczności składania na formularzu podpisu odręcznego. W przyszłości możliwe będzie przesyłanie formularzy drogą elektroniczną. Część szkół zaczęła udostępniać więc formularze w formie papierowej. - Każdy rodzic możne wybrać dla swojego dziecka trzy szkoły, z których co najmniej jedna musi być w rejonie zamieszkania - tłumaczy Marta Kowalkowska, zastępca dyrektora SP nr 1 w Krakowie.
Rodzice mają też wątpliwości czy dane ich dzieci są w internecie wystarczająco chronione. - Dane te nie są ogólnodostępne w sieci i są odpowiednio zabezpieczone - uspokaja Szatanik. Władze miasta twierdzą, że wszystkie uwagi rodziców są przyjmowane i jeśli są uzasadnione, w systemie wprowadzane są zmiany.