Czy będzie kładka na krakowskim Żabińcu? Rajcowie i mieszkańcy walczą z PKP
Od wielu lat mieszkańcy krakowskiego Żabińca narażają życie, by skrócić drogę do domu. Wszystko dlatego, że w okolicy nie ma bezpiecznego przejścia dla pieszych. Czy jest szansa na kładkę?
Problemem jest czas, który mieszkańcy chcą zaoszczędzić w drodze na przystanek, do szkoły czy pracy. Różnica pomiędzy bezpieczną alternatywą, a przejściem przez kolejowy wiadukt to ok. 20 minut. Niestety, przejście na skróty wiąże się z pokonaniem trakcji kolejowej, po której jeżdżą pociągi - w tym Pendolino, które jest dużo szybsze i zdecydowanie bardziej wyciszone, niż inne składy.
Dlatego mieszkańcy, obawiając się o własne życie, złożyli do PKP podanie z prośbą o budowę bezpiecznej kładki dla pieszych. Tutaj pojawił się problem, ponieważ nie można budować takich konstrukcji nad krzyżującymi się szlakami komunikacyjnymi, a tak właśnie jest w okolicy Uniwersytetu Rolniczego.
Mieszkańcy Żabińca o pomoc poprosili włodarzy miejskich, by wsparli ich w boju o bezpieczne przejście. Rajcowie nawet uchwalili rezolucję w sprawie kładki – co ważne, jednomyślnie. A zastępca prezydenta, Tadeusz Trzmiel, bezpośrednio zwrócił się do PKP z prośbą o interwencję.
Jeśli PKP przychyli się do postulatów krakowian, będzie można wybudować przejście niezagrażające życiu okolicznych mieszkańców.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .