Koronawirus. Wzrost zachorowań. Wirusolog: "Nie należy się dziwić"
W Polsce padają kolejne dobowe rekordy zakażeń koronawirusem. - Nie należy się dziwić wzrostem zachorowań na COVID-19, ponieważ od lata eksperci przepowiadali taką sytuację - powiedział wirusolog prof. Krzysztof Pyrć.
Prof. Krzysztof Pyrć w rozmowie z Polską Agencją Prasową odniósł się do obecnej sytuacji epidemiologicznej w Polsce. Wirusolog podkreślił, że jesienią pojawiły się czynniki sprzyjające transmisji wirusa, jak np. temperatura i wilgotność powietrza, a także więcej czasu spędzanego w zamkniętych i zatłoczonych pomieszczeniach.
- Nie należy się dziwić wzrostem zachorowań na COVID-19, ponieważ od lata eksperci przepowiadali taką sytuację. Szczerze mówiąc, teraz przeraża mnie to zdziwienie - wskazał wirusolog.
Prof. Pyrć zauważył jednocześnie, że liczba przypadków i ofiar śmiertelnych rośnie proporcjonalnie, a śmiertelność w Polsce dalej jest na niskim poziomie. - Duży niepokój może budzić sytuacja, gdy jesienią dojdzie do drastycznego wzrostu odsetka ciężkich przypadków. To będzie bardzo zła wiadomość" - powiedział, wskazując na realne zagrożenie przepełnienia się szpitali.
Koronawirus w Polsce i tysiące przypadków. Michał Kobosko o "medycznym stanie wyjątkowym"
Koronawirus. Prof. Krzysztof Pyrć: "będziemy umierać w domach"
- Jeśli braknie w nich miejsca, a liczba ciężkich przypadków wzrośnie, to będziemy umierać w domach - dodał. Zdaniem specjalisty wiosną restrykcje były wprowadzane prewencyjnie i mimo że pojawiają się głosy, że "restrykcje dają gorszy efekt niż ich brak", to należy pamiętać, że "restrykcje mają na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa i de facto zapobiec scenariuszowi lockdown".
Ekspert, zapytany o to, jak długo będzie obserwowana tendencja wzrostowa zachorowań, ocenił, że trudno powiedzieć. Zwrócił uwagę, że wiemy już, że wirusem można się zakażać ponownie, ale nie wiemy, jaki przebieg ma ponowne zakażenie.