Koronawirus w Polsce. Łukasz Szumowski nadal ma ochronę SOP
Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, były minister zdrowia Łukasz Szumowski nadal będzie korzystał z ochrony Służby Ochrony Państwa. Według przepisów, po odejściu z resortu oficerowie SOP będą go chronić przez kolejny miesiąc.
04.09.2020 13:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szumowski zrezygnował ze stanowiska ministra zdrowia 18 sierpnia. Nie otrzymał odprawy, ale jak informuje nas resort, jest obecnie na wypowiedzeniu. W ostatnim czasie jeździł autem należącym do SOP z funkcjonariuszami, którzy pilnowali go 24 godziny na dobę. Okazuje się, że dymisja nie miała wpływu na kwestię dalszej ochrony polityka.
- Zgodnie z przepisami, po odejściu z resortu, ochrona przyznana przez SOP przysługuje jeszcze przez 30 dni. Minister Szumowski zrezygnował ze stanowiska 18 sierpnia, więc około 18 września formalnie funkcjonariusze przestaną chronić polityka – mówi nam anonimowo wysoko postawiony urzędnik MSWiA.
To właśnie ten resort na czele z Mariuszem Kamińskim na początku czerwca podjął decyzję o przydzieleniu samochodu i kierowcy SOP Szumowskiemu. Powodem miały być groźby pod adresem ministra zdrowia. Przypomnijmy, że w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie.
Ochrona dla Szumowskiego. Minister wyjaśnia powody
Jak informowała prokurator Mirosława Chyr, podstawą wszczęcia postępowania była wiadomość przesłana za pośrednictwem poczty elektronicznej do Kancelarii Ministerstwa Zdrowia. Nieoficjalnie, chodziło o groźby śmiercią i użyciem broni, które były wysyłane zarówno na służbową skrzynkę ministra zdrowia, jak i na prywatny numer telefonu.
Sam Szumowski tak mówił o przyznaniu ochrony: - Nigdy nie występowałem o ochronę, ale w obecnym nasileniu kampanii hejtu doszło do tego, że dostaję szereg gróźb karalnych; lepiej dmuchać na zimne - mówił w "Super Expressie".
- Widzieliśmy tragedie, które się zdarzyły w przeszłości. Mam tu na myśli choćby prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Lepiej zapobiegać i dmuchać na zimne. Chodzi o to, żeby nie wydarzyła się kolejna tragedia - argumentował Szumowski.
Pytany o sprawę ochrony dla byłego ministra rzecznik Służby Bogusław Piórkowski zasłonił się przepisami. - Sposoby, metody i formy podejmowanych czynności oraz działań przez SOP stanowią informacje niejawne – powiedział jedynie.
Z kolei ministerstwo poinformowało nas, że za kwestie ochrony odpowiada SOP. – Ministerstwo nie zapewnia ochrony - powiedział Jarosław Rybarczyk z biura komunikacji resortu zdrowia.
Szumowski oficjalnie otrzymał ochronę SOP na początku czerwca. Tyle że, jak ujawniła Wirtualna Polska, już wcześniej jeździł uprzywilejowanymi autami należącym do służby.
W obu przypadkach były to samochody BMW serii 7.
Koronawirus w Polsce. Minister na Wyspach Kanaryjskich
Szumowski swoją rezygnację uzasadniał "osobistymi powodami” i "ogromną presją, która wiąże się z zajmowaniem takiego stanowiska”. Zapewniał, że już odżył, ale wcześniej zdarzało mu się, że "nie był w stanie zaangażować się w życie rodziny". Po odejściu z resortu nadal zasiada w ławach poselskich jako parlamentarzysta PiS.
Po dymisji udał się na urlop na Wyspy Kanaryjskie, choć będąc ministrem, namawiał Polaków do ograniczenia zagranicznych wyjazdów. Dodatkowo okazało się, że spędzał wakacje na jachcie należącym do jednego z polskich milionerów.
Według opozycji, Szumowski ponosi odpowiedzialność za nieudane zakupy sprzętu medycznego, który miał służyć do walki z koronawirusem. W tej sprawie śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W postępowaniu badane są dwa wątki: niespełniających norm maseczek ochronnych, kupionych od instruktora narciarstwa z Zakopanego, a także zakupu respiratorów za 200 mln zł od lubelskiej firmy E&K.