Mocne słowa bułgarskiego ministra. Odpowiedział przeciwnikom obostrzeń
W Bułgarii trwają protesty przedsiębiorców przeciwko zaostrzaniu obostrzeń epidemicznych. Demonstracje skomentował w niedzielę minister zdrowia Stojczo Kacarow. Poinformował, że na 100 zakażeń koronawirusem przypadają aż cztery ofiary śmiertelne.
Protesty przeciwko restrykcjom sanitarnym odbywają się od kilku dni. Pracownicy i przedsiębiorcy z sektora gastronomicznego blokują ulice w dużych miastach, sprzeciwiając się w ten sposób kolejnym ograniczeniom. Na wtorek zapowiedziano już ogólnokrajową demonstrację, która ma zablokować całą Sofię, stolicę kraju.
W czwartek władze zdecydowały się m.in. ograniczyć czas pracy restauracji o godzinę. Nie wprowadzono natomiast obowiązku szczepienia personelu lokali lub wymagania certyfikatów zaszczepienia klientów. Zdecydowanych kroków w tym kierunku domagał się główny inspektor sanitarny Angeł Kunczew.
- W Bułgarii na każde 100 osób zakażonych koronawirusem cztery umierają - przekazał w niedzielę bułgarski minister zdrowia Stojczo Kacarow.
Zobacz też: Wielkie rosyjskie manewry pod granicą. "Chcą siać strach"
Koronawirus w Bułgarii. Program szczepień stoi w miejscu
Mimo trwających protestów w Bułgarii cały czas prowadzona jest akcja szczepień. Do tej pory zaszczepić udało się jednak zaledwie 20 proc. ludności. Bułgaria jest pod tym względem na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej.
Z danych zebranych przez ostatnie dwa tygodnie wynika, że w kraju z powodu COVID-19 umiera 55 osób na 1 milion mieszkańców. W zeszłym tygodniu średnia liczba zgonów spowodowanych koronawirusem przekroczyła 50 dziennie.
- Codziennie jeden przepełniony autobus spada w przepaść - stwierdził Nikołaj Witanow, matematyk i autor modeli rozwoju pandemii.
Bułgarskie ministerstwo zdrowia informuje, że 92 proc. chorych w szpitalach to osoby niezaszczepione.
Przeczytaj również: Ojciec nie wyraził zgody na szczepienie 15-latka. Sąd nie ma wątpliwości