Kontrowersyjny lekarz z Polski w USA. Skutecznie leczy chorych na raka?
Po 30 latach mogą się skończyć kłopoty dr. Stanisława Burzyńskiego, kontrowersyjnego lekarza
z Polski, który w Teksasie prowadzi klinikę leczącą raka - informuje "Rzeczpospolita".
Sąd odrzucił pozew Texas Medical Board, uznając, że ta organizacja nie ma prawa do przedstawiania lekarzowi zarzutów.
06.12.2012 | aktual.: 04.06.2018 14:40
Czy kontrowersyjna terapia oferowana pacjentom w klinice dr. Burzyńskiego jest skuteczna? Tego sąd nie orzekł. Jednak problem polega na podawanych przez doktora lekach - nie zostały one formalnie zatwierdzone przez Administrację ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration – FDA). Mimo to prawo pozwala na ich stosowanie na zasadzie prób klinicznych.
Terapia oferowana przez Burzyńskiego opiera się na antyneoplastonach – wyodrębnionych peptydach i pochodnych aminokwasów występujących w moczu. Zdaniem lekarza, wzmacniają one system obronny, zapobiegając rozwojowi raka. Leki podawane w jego klinice mają nie niszczyć dobrych komórek, a co najważniejsze, nie dają silnych skutków ubocznych, takich jak np. przy chemioterapii.
Przeciwnicy Burzyńskiego twierdzą, że skuteczność jego terapii potwierdza jedynie jego klinika. Zarzucają mu także żerowanie na ludzkiej nadziei oraz wyciąganie ogromnych pieniędzy od chorych i ich rodzin.
Dr Burzyński z wykształcenia jest lekarzem i biochemikiem. Pochodzi z Lublina. Od wielu lat odpiera oskarżenia dotyczące stosowanych przez niego leków oraz terapii. W przeszłości oskarżany był m.in. o łamanie etyki lekarskiej, brak profesjonalizmu i wprowadzanie w błąd pacjentów. Klinikę w Teksasie założył w 1977 r. W 1984 r. Texas Board of Medical Examiners wytoczył mu pierwszy proces. Potem przyszła kolej na służby federalne. W 1997 roku Burzyński został uniewinniony po procesie wytoczonym mu przez FDA. Groziła mu wówczas wielomilionowa grzywna i 290 lat więzienia.