ŚwiatKończą się wybory do Parlamentu Europejskiego

Kończą się wybory do Parlamentu Europejskiego

Niedziela kończy rozpoczęty w czwartek wielki maraton wyborczy w krajach Unii Europejskiej. W wyborach tych około 332 mln uprawnionych do głosowania wyłoni 732 eurodeputowanych.

13.06.2004 | aktual.: 13.06.2004 19:48

W niedzielę głosowali obywatele 19 z 25 krajów UE, w tym Włosi, którzy kontynuowali głosowanie rozpoczęte w sobotę.

Głosowanie zakończyło się wcześniej w sześciu krajach UE. Na Łotwie, Malcie i w Czechach wyborcy wyłonili swych przedstawicieli do Strasburga już w sobotę (Czesi po dwudniowym głosowaniu), w W.Brytanii i Holandii - w czwartek, w Irlandii - w piątek.

O 732 mandaty w Parlamencie Europejskim w sumie ubiegało się ponad 14.700 kandydatów. Wśród nich, obok doświadczonych polityków, jest wiele kolorowych postaci - gwiazdy sportu i filmu, w tym także filmów porno, kosmonauci czy laureaci Nagrody Nobla.

Wybory, pierwsze po rozszerzeniu UE do 25 krajów, spotkały się z bardzo zróżnicowanym zainteresowaniem. W wielu krajach niska frekwencja była wyrazem apatii, choć przewiduje się, że udział w wyborach będzie nieco wyższy niż w 1999 roku, gdy nie przekroczył w całej UE 50%.

Rekord frekwencji prawdopodobnie pobije Malta, gdzie w głosowaniu wzięło udział 82% z 294 tys. uprawnionych. Najsłabszy udział jest w państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Z dziesiątki państw nowo przyjętych do Unii najlepiej wypadły właśnie Malta i Cypr, gdzie frekwencja wyniosła 70,4%.

W Czechach frekwencja wyniosła tylko 29%. Wszystko wskazuje na to, że również na Słowacji nie będzie wysoka - ostatni sondaż wskazywał zaledwie 26% uprawnionych. Na Węgrzech do godz. 15 w niedzielę głosowało 25,5% wyborców.

W poradzieckich krajach bałtyckich frekwencja była najniższa od odzyskania niepodległości. Na Łotwie udział w głosowaniu wyniósł 41,3%. W Estonii do godz. 16 głosowało 21,2% uprawnionych. Na Litwie do godz. 18 w wyborach do PE i jednoczesnych przedterminowych wyborach prezydenckich wzięło udział około 40% uprawnionych.

W Słowenii do godz. 11 zagłosowało zaledwie 8,3% wyborców.

W "starych" państwach Unii frekwencja też najczęściej nie przekraczała połowy uprawnionych i była mniejsza niż przed pięcioma laty. W Wielkiej Brytanii głosowało 38% wyborców, w Holandii - 39,1% elektoratu. W Niemczech do godz. 14 frekwencja była tylko nieznacznie niższa niż 5 lat temu i wyniosła 20,4%.

W Irlandii, gdzie obywatele uczestniczyli w potrójnym głosowaniu (do PE, w wyborach lokalnych i referendum w sprawie zaostrzenia prawa o obywatelstwie), udział sięgnął 50% uprawnionych. W Austrii w głosowaniu wzięło udział 42% wyborców.

We Francji do godz. 17 zagłosowało 33,4% wyborców. W Portugalii do południa frekwencja wyniosła 14,18%. W Hiszpanii do godz. 14 w głosowaniu wzięło udział 24,58% wyborców.

Ostatnie lokale wyborcze zostaną zamknięte w niedzielę o godz. 22. Wstępne wyniki oficjalne ze wszystkich 25 krajów Unii oczekiwane są późnym wieczorem. Polska jest jedynym krajem, w którym mandaty nie są od razu dzielone na okręgi wyborcze i gdzie stosuje się podwójny system liczenia głosów. Dlatego też tylko Polska poda wyniki wyborów do PE z opóźnieniem.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)