Komorowski chce zostać na Powiślu
Gdyby nowy prezydent Bronisław Komorowski nadal chciał mieszkać w swojej kamienicy na Powiślu, trzeba byłoby zamienić ten dom w prawdziwą twierdzę.
Kamery na każdym rogu ulicy. Snajperzy, którzy z dachu budynku będą czuwać, czy nikt nie czyha na życie głowy państwa. Rzesza oficerów Biura Ochrony Rządu legitymujących i kontrolujących każdego, kto tylko zbliży się w stronę kamienicy, także jej mieszkańców.
Właśnie tak strzeżone będzie mieszkanie prezydenta elekta, jeśli Bronisława Komorowskiego nie zechce zamieszkać w Pałacu Prezydenckim. Były marszałek sejmu lubi pracować w Belwederze, a ze swojego mieszkania na Powiślu wolałby się nie wyprowadzać...
Czy więc kamienica w centrum Warszawy stanie się twierdzą nie do zdobycia, do której niezauważona nie przeciśnie nie nawet mysz? To zależy tylko od Bronisława Komorowskiego. - Prezydent elekt najchętniej mieszkałby u siebie, choć byłoby to trudne logistycznie - mówi Faktowi Małgorzata Kidawa-Błońska (53 l.), posłanka PO, która wspierała Komorowskiego w kampanii wyborczej.
Na ten scenariusz już przygotowany jest jednak BOR. - Jeśli prezydent elekt zdecyduje się pozostać w swoim mieszkaniu, będziemy to miejsce odpowiednio chronić. To dla nas nie pierwszyzna. Zarówno prezydent Aleksander Kwaśniewski (56 l.) jak i prezydent Lech Kaczyński (†61 l.) na początku kadencji byli w swoich mieszkaniach - mówi nam rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.
W końcu jednak Aleksander Kwaśniewski zdecydował się przeprowadzić do Pałacu Prezydenckiego.
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl:
Kwaśniewski radzi: Bronek, do pałacu!