PolskaKometa Tempel 1 słabo widoczna

Kometa Tempel 1 słabo widoczna

Wzrost jasności komety Tempel 1 po
wtorkowym zderzeniu z pociskiem Deep Impact nie jest tak duży,
jak spodziewaliśmy się. Komety nie widać nawet przez lornetkę -
powiedział dr Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w
Warszawie.

Kometa Tempel 1 słabo widoczna
Źródło zdjęć: © AFP

06.07.2005 | aktual.: 06.07.2005 13:37

Ponad 12 godzin po uderzeniu pocisku wystrzelonego z sondy Deep Impact w jądro komety Tempel 1, który miał miejsce przed godziną ósmą naszego czasu, polscy miłośnicy astronomii mieli okazję przyjrzeć się, jak wygląda kometa po tym wydarzeniu.

Astronom przypomina, że pierwsze prognozy były bardzo optymistyczne. Zdjęcia z Teleskopu Kosmicznego Hubble'a, wykonane w przeciągu godziny po uderzeniu, pokazywały chmurę gazu i pyłu powiększającą się z prędkością 1800 km/h. Cząstki te odbijały światło słoneczne, dając w efekcie wyraźne pojaśnienie całego obrazu komety.

Niestety, jak na razie nie przyniosło to żadnych efektów dla miłośników astronomii dysponujących teleskopami znacznie mniejszymi niż HST. Podczas wczorajszego wieczoru w Centrum Astronomicznym PAN w Warszawie odbył się pokaz zorganizowany przez Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii (PTMA). Ze względu na łunę miejską i niskie położenie komety nad horyzontem, obiektu nie udało się zaobserwować bezpośrednio. Obraz komety został tylko zarejestrowany przez kamerę - powiedział astronom.

Olech dodaje, że sumaryczna jasność komety wzrosła więc jak na razie w niewielkim stopniu. Efekt zderzenia widać za to najlepiej w wyraźnym wzroście stopnia kondensacji otoczki. Jeszcze przedwczoraj była ona równomiernie rozmytą bladą plamką, teraz jest obiektem znacznie bardziej gwiazdopodobnym. Na pewno dzięki temu łatwiej ją dojrzeć.

Być może gdy materia wyrzucona w zderzeniu rozproszy się jeszcze bardziej, głowa komety osiągnie większe rozmiary, co pociągnie za sobą sumaryczny wzrost jasności obiektu. Już teraz jednak można powiedzieć, że Tempel 1 nie będzie celem lornetkowym i będzie dostępna przez przynajmniej średniej wielkości teleskopy - wyjaśnia naukowiec.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)